Park Śląski – upadek drobnych przedsiębiorców

Sytuacja drobnych przedsiębiorców w Parku Śląskim – formalnie znajdującym się w obszarze miasta Chorzów z zarządem wybieranym poprzez Zarząd Województwa – jest katastrofalna. Mimo, że przedsiębiorcy w większości gmin Śląskich i Zagłębiowskich zostali zwolnieni z płacenia czynszu w lokalach należących do gmin – to przedsiębiorcy działający na terenie Parku Śląskiego już nie mogą korzystać z takich udogodnień – które w warunkach pandemii – są obowiązkowym zestawem ulg dla przedsiębiorców.

Zarząd Parku Śląskiego posiada nieprzejednane stanowisko – dzierżawcy muszą płacić czynsz – i nie ma dyskusji.

W odpowiedzi, na interwencję jednej z gazet – zarząd bezmyślnie zaczął się tłumaczyć:

Zarząd Parku – mając na względzie dobro parku, w tym także dobro dzierżawców – prowadzi inwestycje i ponosi koszty związane z bieżącym utrzymaniem (np. opłaty za media, ochronę, płatności związane z koniecznością utrzymania terenów zielonych i obiektów w odpowiednim standardzie, utrzymaniem czystości, czy też wynagrodzeniami pracowników) Ponoszone są również koszty związane choćby z oświetleniem, aby nie dochodziło do zniszczeń mienia. Wszystkie działania podejmowane przez Park Śląski są niezwykle istotne i potrzebne do prawidłowego funkcjonowania przestrzeni parku, w tym dzierżawców, aby niezwłocznie po zakończeniu tego szczególnego okresu móc działać, tak jak dotychczas.

W czwartek – 23 kwietnia – odbyło się spotkanie z dzierżawcami. Zarząd, w trosce o względy bezpieczeństwa i powołując się na prawo, kazał wyznaczyć pięciu dzierżawców do rozmów!!!

Niestety nie doszło do żadnego porozumienia. W trakcie spotkania przedstawiciele Zarządu Parku powoływali się na to… że widać, że samochody często jeżdżą z jakimiś pakunkami – czyli pewnie dostarczają żywność – więc zarabiają – więc żadna ulga się nie należy.

Faktem jest, że na teren parku nie można wjechać – no chyba, że w godzinach między 22:00 a 9:00 – ale kto się odważy lub kto zechce jedzenie na wynos, w okolicznościach narodowej kwarantanny oraz obecności dużej liczby marketów z żywnością między pobliskimi osiedlami a parkiem.

Plotka niesie, że Marszałek Województwa Śląskiego – Jakub Chełstowski oraz Andrzej Kotala – Prezydent Miasta Chorzowa nie mogą się dogadać – i stąd takie stanowisko Zarządu Parku podległego Zarządowi Województwa.

Park Śląski nie ma szczęścia do osób zarządzających, niegospodarność, kradzieże, częste zmiany zarządu, a nawet aresztowania oraz podpisywanie umów z dzierżawcami na różnorakich zasadach doprowadzają dzierżawców do stanu niepewności i poczucia niesprawiedliwości – koronowirus to tylko kropka nad „i”.

Żądanie zapłaty pełnej kwoty czynszu za dzierżawione lokale – które nie mogą funkcjonować – to może być zwykła pazerność , podparta oczywiście prawem – lub jakaś sposobność do tego – aby, oględnie mówiąc, wykurzyć z parku wszystkich dzierżawców – i podpisać umowę z innym podmiotem. Nie byłaby to pierwsza próba na przestrzeni ostatniej dekady.

Smaczku sprawie dodaje fakt, że o ile właściciele lokali parkowych mają do nich dostęp – o tyle właściciele lokali gastronomicznych na terenie chorzowskiego ZOO nie mają żadnej możliwości korzystania z lokali – a też od nich żąda się pełnej stawki czynszu.

Nic dziwnego, że w wyborach do Senatu, na terenie Katowic, przegrał kandydat PISu Bronisław Korfanty „murowany” zwycięzca liczący na wygraną, jadący na nazwisku krewnego, i niewidoczny kompletnie w trakcie kampanii wyborczej. Sytuacja w kraju jest taka, że nie wiadomo jak ukształtuje się sytuacja polityczna – ale niedołężność Zarządu Województwa Śląskiego i tolerowanie chciwości Zarządu Parku Sląskiego będą składową porażki obecnej ekipy w następnych wyborach samorządowych – niezależnie kiedy do nich dojdzie.

Sprawie będziemy się przyglądać.

MoDa

Dodaj komentarz