Marszałek Geblewicz nie dołoży obiecywanych pieniędzy na budowę nowej siedziby pogotowia ratunkowego w Szczecinie

Pogotowie ratunkowe musi samo zadbać o bezpieczeństwo mieszkańców zachodniopomorskiego!            

Wyszło szydło z worka – obiecanych przez marszałka Geblewicza (PO) środków na budowę nowej siedziby Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie brak! Tyle było zapewnień, że są zabezpieczone, a postęp inwestycji zależy tylko od dofinansowania rządowego, którego ministerstwo uparcie odmawia. Przy okazji można było poutyskiwać, na niedobry rząd, który nie dba o zdrowie lokalnych obywateli, i bierze odwet za polityczne upodobania regionu.                  

A tu rząd robi niemiłą marszałkowi niespodziankę i dokłada połowę środków, 26 milionów złotych na służącą na razie regionalnym samorządowcom jedynie do celów propagandowych inwestycję. Ale najwyraźniej zarząd województwa ma problemy z arytmetyką bo ich połowa jakaś mniejsza. Marszałek Geblewicz owszem pieniądze na podlegającą mu stację jak obiecał wyłoży, ale w wysokości … 11 milionów, nie może przecież zadłużać samorządu województwa.               

Sytuacja ratownictwa medycznego w regionie jest tak trudna, że Pogotowiu nie pozostało nic innego jak wziąć kredyt na brakujące 15 milionów. Opozycja w sejmiku województwa jest zbulwersowana decyzją marszałka. Komentarz rozczarowanego radnego PiS, Zbigniewa Boguckiego:     

       
– Wydawało się przynajmniej, że jest takie porozumienie, że połowę daje rząd dziś tworzony przez PiS, a drugą połowę dokłada marszałek województwa. Krótko mówiąc – pan marszałek Geblewicz nie chce, chyba nie ma pieniędzy na to, żeby po prostu dołożyć drugą połówkę do tego, co daje rząd.     

      

Bardziej emocjonalnie podeszli do sprawy związkowcy zachodniopomorskiej Solidarności, którzy od lat domagają się realizacji tej niezwykle ważnej dla mieszkańców regionu inwestycji. Zapowiedzieli przejście do bardziej drastycznych metod niż tylko apelowanie. Zanosi się na bardziej zdecydowaną akcję protestacyjną w tej sprawie, nie wykluczają nawet strajku. O formie zadecyduje prezydium komisji zakładowej pozostawionego bez należnego wsparcia regionu pogotowia. Przewodniczący NSZZ Solidarność w Zachodniopomorskim, Mieczysław Jurek ostro podsumował sytuację:   

          

– Nie wykluczam, że pan marszałek Geblewicz sprowokował konflikt i to bardzo poważny konflikt (…)



Co ciekawe sprawa niemocy finansowej zapewnienia odpowiedniego bezpieczeństwa w regionie dotyczącego ratownictwa medycznego powraca jak bumerang od wielu lat. Jak donosi portal szczecin.tvp.pl według wojewody zachodniopomorskiego Tomasza Hinca, za rządów umiłowanej w regionie Platformy Obywatelskiej z PSL przez 10 lat nie udało się zapewnić środków na budowę nowej stacji pogotowia:       

 
– Mimo tych wielkich chęci, mimo tego, że był ze Szczecina minister zdrowia, który też deklarował, wcześniej był pracownikiem wojewódzkiej stacji, a jednak poprzedni rząd tego wsparcia nie udzielał.        

          Zgodnie z powiedzeniem punkt widzenia zależy od punktu siedzenia zmieniły się szybko priorytety ówczesnego ministra, Bartosza Arłukowicza, który jak przypomina portal szczecin.tvp.pl miał niewybredny pomysł na uzdrowienie służby zdrowia o czym dowiedzieliśmy się ze sławnych nagrań w restauracji „Sowa i Przyjaciele”:             

„przychodzi do mnie Sowa (marszałek województwa małopolskiego – red.) i mówi: miliard dla szpitala. Mówię: chłopie, ku**a, masz tych szpitali co drugą ulicę. Zamknij cztery i przyjdź po 200 baniek, a nie po miliard”.            

Najwyraźniej niestety marszałkowi Geblewiczowi ta nauka partyjnego kolegi zbyt mocno zapadła w pamięć!             

Opracowanie BC 
Na podstawie szczecin.tvp.plhttps://szczecin.tvp.pl/49093520/pogotowie-na-kredyt-bez-potrzebnego-wsparcia-marszalka
Obraz JerzyGorecki z Pixaby 

Dodaj komentarz