Najwyraźniej zamiast antypolskiej piątki dla zwierząt potrzebna jest w naszym kraju piątka dla polityków, w której znajdą się zapisy o należnym traktowaniu społeczeństwa, a główną ideą będzie krótka smycz i kaganiec dla władzy.
Sobotni kolejny protest w Warszawie przeciwników istnienia pandemii przeszedł bez większego echa, za to media rozpisują się o manifestacjach przeciwko orzeczeniu TK o nielegalności przerywania ciąży z równie wielkim zapałem jak rzucają nam co dnia informacje o strrraszliwie wielkiej liczbie zakażeń i zgonów z powodu koronazarazy.
Zastanawiające jest to, że tak duża grupa obywateli nie bacząc na tzw. zabójczą epidemię i obowiązujące obostrzenia potrafiła się spontanicznie zjednoczyć i w obronie znikomego fragmentu swoich praw wyjść na ulice. Choć to czy ta nagła wrzawa jest na miejscu to sprawa sumienia każdego człowieka. Zachodzi pytanie jak odbieramy covidowy reżim i związaną z nim propagandę.
Dlaczego pod płaszczykiem nieistniejącej epidemii odbiera nam się … wszystkie prawa, a ustawy niby to wspomagające walkę z wyimaginowanym zagrożeniem zaciskają nam coraz bardziej pętlę na szyi? I nie chodzi tu tylko jak widzą sprawę protestów wierzący w istnienie pandemii zmanipulowani Polacy, o trywialny problem przymusowego noszenia maseczek, sprawa jest o wiele szersza i poważniejsza niż im się wydaje.
Jak donosi portal gazetalubuska.pl w sobotę zielonogórska branża gastronomiczna zorganizowała pod miejskim ratuszem happening podczas, którego złożyła swoje firmy i miejsca pracy w … trumnie, do której ostatni gwóźdź wbił premier Morawiecki na cotygodniowej jednej z wielu konferencji prasowych, które w teatralny sposób służą do rozstawiania bez podstawy prawnej społeczeństwa po kątach i odbierania mu jakichkolwiek nadziei. Jakoś to, że zamykane są na potęgę kolejne sektory polskiej gospodarki i sprawdzi się przepowiednia premiera, że już nie ma powrotu do takiej normalności jaką znamy sprzed koronainwazji, obrońców praw kobiet niestety nie obchodzą!
Ugrupowania polityczne natychmiast włączyły się do akcji protestacyjnych przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. W regionie lubuskim zorganizowano na poczekaniu pomimo ograniczeń santarnych w Zielonej Górze i Gorzowie podobnie jak w wielu innych miastach Polski marsze ,,Pogrzeb praw kobiet”, w których zgodnie z przepisami o zgromadzeniach wzięło udział … kilkaset osób, ale stanąć w obronie przedsiębiorców, miejsc pracy, w obronie polskich rodzin, dzieci narodzonych oraz tych, które mają się dopiero narodzić i przeciwstawić się rozmontowywaniu w ramach nie popartej żadnymi dowodami pandemii, rodzimej gospodarki najwyraźniej nie leży w interesie większości polskich ugrupowań politycznych.
Protest Marsz o Wolność w Warszawie, jak i zielonogórskiej branży gastronomicznej przeszły więc niezauważone w medialnej wrzawie o manifestacjach chcących mieć wybór kobiet.
Otumanionym ludziom ciągle wydaje się, że restrykcje są dla ich dobra, a sprawa rychłej recesji, utraty pracy i środków do życia ich najwyraźniej nie dotyczy!
Opracowanie BC
Źródło: