Ludzie boją się wziąć udział w wyborach oraz być członkami komisji wyborczych. To efekt rozsiewanego skutecznie strachu

Obywatele przez kilka tygodni dostali tak intensywny zastrzyk przekazów medialnych o zagrożeniu koronawirusem i wywoływanym przez niego COVID-19, że długo jeszcze będzie trudno im się pozbierać po tym przedawkowaniu ogólnoświatowej histerii. Manipulacja medialna i polityczna była tak silna i tak bardzo zaburzyła strefę bezpieczeństwa, że teraz nawet jeśli okaże się, że wszystkie decyzje były mocno na wyrost to i tak większość ogłupionego narodu w to nie uwierzy.       

Jedną z konsekwencji koronawirusowej paniki będzie izolowanie się jednostek od społeczeństwa. Organizowanie w takich warunkach wyborów będzie sprawą niezwykle trudną, a nawet niemożliwą o czym świadczyć może patowa sytuacja ze skompletowaniem obsady obwodowych komisji wyborczych w całej Polsce. W Szczecinie brakuje aż 500 osób, aby można było przeprowadzić wybory Prezydenta RP.              

Do 10 kwietnia, kiedy upływał termin zgłoszeń do zasiadania w komisjach wyborczych zgłosiło się w Szczecinie 800 chętnych, co zaspokaja potrzeby niewiele ponad połowy lokali wyborczych, których w mieście jest ponad dwieście. Do działania ich w pełnych składach potrzeba ok. 2 tys. osób, a nie udało się zapewnić nawet minimalnego dopuszczalnego składu ok. 1,3 tys. członków. 800 osób to ilość niewystarczająca do przeprowadzenia głosowania. Podobna sytuacja wystąpiła w wielu innych gminach regionu zachodniopomorskiego.           

Państwowa Komisja Wyborcza zwróciła się do Głównego Inspektora Sanitarnego o wydanie zaleceń zapewniających bezpieczeństwo zarówno organizatorom wyborów jak i członkom komisji oraz wyborcom. Kiedy w marcu tego roku próbowano zorganizować w kilku gminach wybory uzupełniające służby sanitarne nakazały wietrzenie i dezynfekcję lokali wyborczych co dwie godziny oraz pracę członków komisji w rękawicach lateksowych i przygotowanie wszystkim wyborcom długopisów jednorazowych.               

Jeszcze gorzej miała wyglądać sprawa koordynacji samego głosowania, bowiem według zaleceń w lokalu nie mogło przebywać jednocześnie więcej niż dwóch wyborców, jeden miał głosować, a drugi w tym czasie pobierać kartę do głosowania. Do tego jeszcze dochodzi pilnowanie aby wyborcy nie kontaktowali się w drzwiach. W takich warunkach głosowanie na Prezydenta RP mogłoby potrwać kilka dni, a nawet tygodni.     

Opracowanie BC    

Na podstawie

Dodaj komentarz