Lepszy własny reżim niż tułaczka na obczyźnie.

fot. wikipedia.org

Wiele osób kibicowało Markowi Migalskiemu gdy w 2008 roku wszedł w spór z tajnym współpracownikiem komunistycznych służb, a jednoczenie wykładowcą Uniwersytetu Śląskiego. To on zdemaskował Jana Iwanka jako TW.

Ten polityk, pochodzący z Raciborza, przeszedł długą drogę: w 2009 z listy Prawa i Sprawiedliwości w okręgu katowickim uzyskał mandat eurodeputowanego VII kadencji, otrzymując 112 881 głosów.

We wrześniu 2010 na wniosek europosłów Ryszarda Legutki i Tomasza Poręby został wykluczony z delegacji PiS w Parlamencie Europejskim w związku z listem do prezesa tej partii, Jarosława Kaczyńskiego, w którym skrytykował jego sposób zarządzania ugrupowaniem

W maju 2014 wycofał się z działalności politycznej. Jako były współpracownik Prawa i Sprawiedliwości który wszedł w konflikt z macierzystą partią, z otwartymi rękami został przyjęty do TVN gdzie prowadził program Dwie prawdy.

Jako szczególnie ostry recenzent obecnej partii rządzącej wielokrotnie przyłączał się do chóru opozycji totalnej.

Nie tak dawno, po wytycznych wydanych przez reżim Kaczafirgo, w związku z zagrożeniem epidemicznym, zamieścił takiego tweeta w sieci:

ale pandemia rozprzestrzenia się, jak trwoga to do… Polski…. ukazał się taki – w zasadzie komiczny – post:

Życie, nawet w ciężkich , potrafi nieść zabawne opowieści…

Dodaj komentarz