Kidawa o „żuciu ludzkim”…

Kidawa przed podjęciem epokowej decyzji o wycofaniu się z kampanii wyborczej i po jej apelu o bojkot wyborów prezydenckich – udzieliła społeczeństwu kilka bezcennych rad. Udzieliła je zapewne po to, by kiedyś – po wielu dziesiątkach lat – słowa kandydatki na prostyturę w Rzeszczypospolitej wyryte zostały złotymi zgłoskami na okazałym obelisku w centrum stolicy…

Do tego czasu jej słowa będą nadal żyły w przekazach wideo i w opowiadaniach – niczym żywy przekaz kandydatki, która pozostawiła po sobie niezapomniane „kidawce”. Jak ten, że „Konstytucja jest ważniejsza niż życie ludzkie”…

I właśnie w trakcie ostatniego spotkania on-line wyborców z kandydatką Platformy Obywatelskiej, ktoś Kidawie zadał pytanie – o podstępnie odwróconym sensie. A mianowicie: – Czy to prawda że pani powiedziała, że „Życie ludzkie jest ważniejsze niż Konstytucja”? Na tak podstępne postawione pytanie Kidawa odpowiedziała: – Nigdy nie mówiłam, że „życie ludzkie jest ważniejsze niż Konstytucja”! – by nagle zatrzymać się – widząc zapewne gwałtowną reakcję obecnego w studio (ale nie widocznego na ekranie) asystenta jej spotkania on-line z wyborcami. Być może był to sam Borys Budka, łapiący się za łysą czaszkę ???

Po gwałtownej gestykulacji niewidocznego asystenta – Kidawa znów przeczytała, ale tym razem powoli – zadane jej podstępne pytanie i znów- tym razem już dobitnie potwierdziła, że…. nigdy nie mówiła, że „życie ludzkie jest ważniejsze niż Konstytucja”! Zapewne po tej właśnie, ostatecznie kompromitującej Kidawę wypowiedzi, w Platformie Obywatelskiej zapadła decyzja, by Kidawy już więcej nie pokazywać w telewizji, ani też na żadnym spotkaniu z wyborcami… 

Jednak Kidawa postanowiła tego samego dnia ratować się już na własną rękę, odpowiadając on-line jakiemuś portalowi na pytanie dotyczące jej rozumienia wagi życia i Konstytucji… W paru, bełkotliwych zdaniach Kidawa ostatecznie wyjaśniła, że „za konstytucję ginęli ludzie, w obronie konstytucji… Żucie ludzkie jest ważne, ale nie ponad wszelką cenę” – dodała z przekonaniem kandydatka, Kidawa, którą tego samego dnia Platforma Obywatelska postanowiła wysłać na kwarantannę aż do 10 maja…

Jednak dzięki tej kolejnej, spontanicznej wypowiedzi Kidawy, Polacy dowiedzieli się, że „żucie” ponad wszelką cenę nie ma żadnego znaczenia. Co zresztą bardzo łatwo jest uzasadnić! Bo gdyby cena gumy do żucia nagle skoczyła do 20 złotych za paczuszkę, to czy „żucie ludzkie” byłoby warte tej ceny? Czy może właśnie wtedy nie zaświtało by niejednemu w głowie, że nie warto już żuć, tylko zginąć za Konstytucję!? Tak jak ten sławny Diduszko, który odważnie położył się na jezdni, by zginąć w obronie KON-STY-TU-CJI ?

Bez wątpienia wszystkie „kidawce” Kidawy będą zapamiętane po wsze czasy, podobnie jak jej ostatnie słowa pożegnania z wyborcami, którzy uwierzyli w Kidawę. Ba, nawet adorowali cudowny fotos Kidawy w jego peregrynacji po „tym kraju”!  I tak zobaczyliśmy  smętną Kidawę, siedzącą na tle flag, która zrezygnowanym głosem niekumanej kobieciny, z której Platforma chciała zrobić marionetkę na urzędzie Prezydenta RP powiedziała: „Niedziela, po południu, wiosna… Powinniśmy być wszyscy szczęśliwi, uśmiechnieni. A jednak tak nie jest. Jest smutno…”

Jak tu do cholery nie ma być smutno i jak się uśmiechniać, skoro Platforma Obywatelska odebrała przebywającemu na kwarantannie społeczeństwu kawał godziwej rozrywki?!  Do kogo tu się uśmiechniać, gdy nam teraz i Kidawy zabraknie?

Kapitan Nemo

Źródło: niepoprawni.pl

Dodaj komentarz