Poecie marzyło się, żeby wiedza trafiła pod strzechy. Czasy się zmieniły i pod strzechy trafił strach. Kapitalizm jest zainfekowany wszechpotężnymi globalnymi korporacjami, tak jak nasza wolność nadzwyczajnymi rozporządzeniami, restrykcjami narzucanymi nam przez coraz to silniejsze rządy (też sprzecznie z Konstytucją), przez ludzi teoretycznie nas wyborców reprezentującymi. Politycy mają przechlapane gdyż zza każdego węgła na ich obywatelską cnotę czyha lobbysta, nauczyciel zdrady szafujący apanażami i rozmaitymi nagrodami w zamian za nawet chwilowe zejście na manowce. Kończy się idea REPUBLIKI z politykami reprezentującymi wyborców i państwowy, narodowy interes. W ramach demokracji zagania się nas na większe regionalne pastwiska, na których obowiązują już nowe normy i wartości, wszystkie owce są równe, liczy się tylko wełna i rzeźnia…
Ameryka tonie w wielorakim kryzysie, dzięki sprzedajnym politykom z obydwu partii dramatycznie rośnie zadłużenie, na pasie startowym głośno rozgrzewa się inflacja, szkoły, uczelnie od dekad piorą głowy “przyszłości Narodu” ucząc, że nie jest on nic wart. Edukacja z nauki języka, matematyki, fizyki przeniosła akcent na biały rasizm, genderyzm, prześladowania LGBT, transwestytów i wszelkich innych mniejszości. Najwyższą wartością w nowym rozdaniu jest kolor skóry, im ciemniejszy tym lepszy. Wszystkim niesprawiedliwością tego świata winien jest biały człowiek, kropka. Wszystko co stworzyła jego cywilizacja jest rasistowskie i logicznie rozumując wymaga rewolucyjnego zniszczenia, czego też miłościwie podjęli się przeważnie biali marksiści sponsorowani przez wszech głodny absolutnej władzy NWO.
Dobrobyt, rozleniwienie i liberalizacja doprowadziły do zaniku dotychczasowych amerykańskich wartości tak znienawidzonych przez zdobywających coraz większe znaczenie trockistowskich marksistów. Cóż, biedny marksizm przewlekle poroniony w Rosji, odżył na liberalnym zachodzie, aby pasożytując na nim, dobić go. Przecież wiadomo, że socjalizm i jego najwyższa forma komunizm nie może osiągnąć pełnego blasku i rozwoju, kiedy na świecie istnieją jakiekolwiek państwa “kapitalistyczne”, do których jeszcze można uciec! Dlatego od lat globaliści szukali sposobu, aby swoimi radykalnymi planami możliwie objąć cały świat.
Wydaje się, że dla liderów i architektów światowej lewicy COVID stał się tym czarodziejskim Dżin, który uwolniony z wuhańskiej wazy posłużył jako wytrych dla ludzi NWO od dawna manipulujących przy sposobach urządzenia świata na nowy sposób. Wymagało to oczywiście ogromnych systemowych i drobiazgowych przygotowań, aby przy pomocy mediów, BIG PHARMA, banków centralnych i systemowo opracowanego wpływania na rządy w poszczególnych krajach sparaliżować prawa i wolności konstytucyjne przy pomocy strachu! Innym słowem, chłopaki mają rozmach!
Największym pragnieniem polityków od zarania dziejów jest osiągnięcie powiększenia zdobytej władzy i kontroli. Więc nie dziwmy się, jeżeli to ma miejsce i dziś. Chiński komunizm, a następnie komufaszyzm to apogeum bezwzględnej politycznej kontroli nad maluczkimi, owieczkami tego świata i ostateczna wizja spełnienia marzeń tego brudasa (historyk Paul Johnson) Karola Marksa. Dlatego przy całym rozpasaniu i moralnym rozprężeniu zachodu ta długo i po mongolsku przygotowywana ofensywa globalistycznych siłowników ma dziś przy naszym ospałym zidioceniu wielkie szanse na powodzenie.
Widocznie po marksistowsku zmiany mające wywrócić do góry nogami stary świat wartości, moralności, lokalnych patriotyzmów, religii i idei zarezerwowano wielką rolę dla wykorzystania grup mniejszościowych od etnicznych, przez napompowane genderowe i inne. Dlatego Angela Merkel (ślady polskiej rodziny z Poznania, Kaźmierczak) jako dobra glob-komunistka (zaadoptowana przez Helmuta Kohla z NRD) wpuściła do Niemiec 1,5-2 mln Afrykanów i Azjatów. Dlatego do Polski w wersji patriotycznej napłynęło ok. 2 mln Ukraińców (spryt kwotowy UE rządu PIS- u). W Ameryce jest jeszcze zabawniej! W tym roku południową granicę ma nielegalnie przekroczyć ok. 2 mln ludzi!
Świat drży w posadach wobec celnie masakrującej i paraliżującej pandemicznej komety COVID 19, wystrzelonej z politycznej katapulty z twierdzy Wuhan, w której zaistnieniu maczali paluszki naukowcy wspierani podatkami obywateli USA (święty czarownik dr Fuczi-Fuczi), Kanady i Francji. Pies zerwany z łańcucha to pikuś wobec polityka urwanego z przysięgi wyborczej. Przeraża mnie naiwność dość intelektualnie ogarniętych znajomych, którzy tracąc wiarę w najwyższe wartości (Bóg), swoje potrzeby w tej dziedzinie przenoszą na poszczególnych polityków! Herezja…
Jesteśmy dalej tylko pogrążeni w potulnym adoptowaniu odpowiedzi na globalistyczne wyzwania, regulowania własnej rodziny, zadbania o jej bieżące potrzeby bez koniecznej ambicji lustrowania działań naszych wybranych posłów. W konsekwencji staniemy się ofiarami knowania lobbystów naciskających na naszych jedzących im z ręki parlamentarzystów. Dlaczego mamy zaćmę (też nie leczoną) i bezwzględnie głupio ufamy politykom zamiast bez słuchania ich słodkich i patriotycznych serenad weryfikować wszystko z ich rzeczywistymi głosami oddanymi na konkretne projekty ustaw?
Prezydent Joe Biden coraz bardziej udowadnia, że nie jest w stanie ogarnąć problemów przed którymi stoi dziś Ameryka. Facet przeżył swoje, zawsze był kunktatorem, rynkowo-bankowym mądralą, aby wreszcie doczołgać się na szczyt. Niedawno był przebłysk dworskich knowań i konfliktu między kobietami na politycznym świeczniku. Między żoną Bidena, a lewaczką wiceprezydentem Kamalą Harris. Jak zwykle dworskie koterie i ich walki pod przepięknymi dywanami w najbardziej ważnych salonach tego świata.
Do napisania tego tekstu przygotowałem, zgromadziłem wiele statystycznych danych, ale jak mawiał XIX w. premier Wielkiej Brytanii, B. Disraeli “statystyka jest największym kłamstwem”, więc nie będę Was czarował przeuroczymi danymi poza tym, że ponad 50% populacji USA jest zaszczepiona. W Kalifornii zaszczepionych jest ponad 75% populacji. W Massachusetts 75% nowych zakażeń ma miejsce wśród już zaszczepionych. Wkrótce wielki eksperyment medyczny może okazać się kłopotliwym, bardzo kosztownym niewypałem. Wielki czarownik Fuczi-Fuczi co chwila chwilę schodzi z Olympu nauki i z kamienną mojżeszową twarzą zmienia mające nas obowiązywać przykazania podając je jako najnowsze odkrycia NAUKI.
Architekci wirusowego strachu nie mający skrupułów, bezczelnie żerują na naszej bierności, naszej ufnej normalności próbując zmusić nas do rezygnacji z naszych wolności abyśmy w medialnie rozpylonej atmosferze strachu skoczyli w przepaść niewoli. Co ciekawe brak jakiegokolwiek zainteresowania władz, aby wspomagać ludzki system odpornościowy, odpowiedzią na wszystko ma być szczepienie. Jednak w wielu krajach o najwyższym stopniu “wyszczepienia” (np. Islandia, Australia) przybywa zakażonych i wprowadzane są nowe fazy lockdown. Cóż, większość świata lekarskiego pomaga globalistom wyleczyć nas z wolności, podobnie jak lekarze ducha (duchowieństwo) dla apanaży i Świętego Spokoju służą złotemu cielcowi dla wzniosłej idei “tu i teraz”.
Powoli globaliści posługując się strachem poprzez korporacje, banki, media próbują doprowadzić do zmian, które zbliżyły by nasze społeczeństwa do umiłowanego chińskiego modelu totalitarnego. Wytrych COVID-owy pozwala ustanowić system kontroli populacji podobny do chińskiego kredytu społecznego, w konsekwencji którego niepokorni mogą stracić dostęp do internetu, telefonu, komunikacji drogowej, możliwości pracy, pożyczek i dostępu do miejsc użyteczności publicznej. Aby nie zdekonspirować współpracujących polityków globaliści przejmują kompetencje lokalnych rządów i wdrażają swoje plany przez korporacje, związki zawodowe i organizacje samorządowe. Lokalne rządy stają się sponsorowanymi grupami aktorów, którym w kolejnych wyborach kibicuje miejscowa gawiedź.
A co słychać dziś w Ameryce? Administracja Joe Bidena z jednej strony nabija na pal obostrzeń własnych obywateli strasząc możliwością nowej fali pandemii smagając ich kolejnymi ograniczeniami i zakazami, z drugiej szeroko otwiera południowa granicę wpuszczając ku uciesze narkotykowych karteli tłuszczę z całego świata. Są to zwykle młodzi ludzie od afrykańskiej Ghany, po Azjatów często bez znajomości języka, bez rozpoznania w jakim procencie są zarażeni COVID-em (podaje się, że do 20%). Następnie wobec protestów przygranicznych stanów tych ludzi wsadza się w autokary i w samoloty rozwożąc ich po całym kraju.
I jak tu wierzyć dobrym intencjom wybranych władz ostrzegających obywateli przed nieuchronnie nadciągającą 5-tą falą epidemii, a z drugiej strony podejmujących działania stymulujące wybuch takiej epidemii. Kiedyś jeszcze przed rozkwitem korporacyjnego faszyzmu w obliczu epidemiologicznego zagrożenia zbierali się naukowcy i spierali się, radzili jakie podjąć kroki. Cóż, miło powspominać, teraz cenzuruje się i zamyka się usta niezależnym, często wybitnym naukowcom, blokując im możliwość zabrania głosu, wykluczając z YOUTUBE, z FB itp.
Niedługo nadejdzie jesień, może w tym roku rządy pozwolą zaistnieć zwykłej grypie, a może narodziła się już nowa tradycja i będzie jedynie COVID a jedynym lekiem będzie szczepionka, a my pozwolimy się zepchnąć na pastwisko cyfrowych dyktatur, choć po obejrzeniu ostatniego katowickiego marszu ludzi wolnych, można napełnić się nadzieją.
Jacek K. Matysiak Kalifornia, 2021/08/09