Echa wizyty marszałek Elżbiety Witek w Lubuskiem

Po wizycie marszałek Sejmu RP w Otyniu, gdzie promowała nową wizję partii rządzącej działania państwa –Polski Ład i doszło do konfrontacji z zakłócającą spotkanie z lokalnymi mieszkańcami grupą operacyjną przeciwników PiS, jak zwykle nieposiadających żadnych argumentów oprócz głośnego zachowania i raczej nie do końca dla nich zrozumiałego hasła ,,konstytucja”, odezwało się w mediach społecznościowych kilku czułych na zachowania nie fair, parlamentarzystów, i co ciekawe tym co ich najbardziej oburzyło było stwierdzenie Elżbiety Witek podczas użerania się z uciążliwymi oponentami: ,,Tu jest Polska, a nie Unia”.           

Tymi, którzy tak bardzo obawiają się oderwania Polski w jakikolwiek sposób od wspólnoty europejskiej są oczywiście przedstawiciele opozycji. Cytowany przez portal gazetalubuska.pl poseł KO Michał Szczerba nawiązał w dość osobliwy sposób do wyników referendum w sprawie przystąpienia Polski do UE zapominając chyba o tym, że to było po pierwsze 18 lat temu i postrzeganie przez Polaków zjednoczenia jest dzisiaj nieco inne niż wtedy oraz po drugie o rzeczy pierwszorzędnej dla każdego Polaka, przedkładaniu interesów państwa nad interes wspólnoty:       

„Marszałek Witek wykrzykując nową PiSowską narrację „Tu jest Polska, a nie Unia” pluje w twarz 77,45% Polkom i Polakom uczestniczącym w referendum, którzy wyrazili zgodę na przystąpienie PL do UE”.        

Borys Budka w swoim komentarzu idzie dalej i snuje przypuszczenia o pracy rodzimych rządzących ręka w rękę z premierem Węgier Orbanem czy liderem włoskiej partii Liga Północna Salvinim na rzecz Kremla, zmierzającej do ,,rozsadzenia Unii od środka”. Z kolei z wpisu eurodeputowanej Róży Thun można wysnuć wniosek, że suwerenność naszego kraju już się po prostu nie liczy: ,,Pani marszałkini uważa, że już jesteśmy poza Unią? Jeszcze nie! I będziemy się bronić przed wyprowadzeniem”. Zapewne najbardziej będą bronić ostania się naszego kraju jako jednego ze stanów zjednoczonej Europy ci, którzy przez 5 lat mają załatwione dobrze płatne ciepłe posadki europarlamentarzystów. 

Co ciekawe do spotkania w Otyniu odniósł się również podczas poniedziałkowego wiecu politycznego sam lider opozycyjnej Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Chodziło tym razem nie o relacje Polska-Unia, ale o reakcję marszałek Witek na krytykę oponentów politycznych, którzy jakoś zahamowań aby korzystać z programów socjalnych atakowanego bez przerwy rządu nie mają. Marszałek Witek głośno zastanawiała się czy wśród zakłócających spotkanie jest ktoś kto nie skorzystał z obniżenia wieku emerytalnego, darmowych leków dla seniorów lub zrezygnował z rządowego wsparcia 500 plus czy 300 plus, sugerując, że: ,,warto byłoby się unieść honorem i od tego „wrednego” rządu PiS-owego nie brać!”.            

Choć przedstawicielka PiS, jak wynika z jej dalszej wypowiedzi, tak naprawdę nie miała nic przeciwko temu, żeby brali, ale chodziło jej poprostu aby przestali wreszcie narzekać, wypowiedź stała się punktem wyjścia dla lidera PO do zastosowania lubianej w polityce metody odwracania kota ogonem, aby zarzucić rządzącym dzielenie społeczeństwa, a przy okazji wyjść na obrońcę narodowego:           ,,Pani marszałek znów podzieliła ludzi na tych, którzy mają prawo brać 500+, i na tych, którzy takiego prawa nie mają. To są bardzo rosyjskie metody. Dawanie tylko tym, którzy władzę lubią. Ja się nie spodziewałem, że jednym z moich pierwszych zadań po powrocie do Polski będzie obrona 500+ dla każdego przed panią marszałek Witek i PiS-em”.      

Opracowanie BC 
Źródło:   


Kancelari Premiera

Dodaj komentarz