Czy radna PiS lubuskiego sejmiku przekonała się, że nie igra się z PiS?

Radni PiS jak jeden mąż nie stanęli w obronie klubowej koleżanki.

Jak donosi portal nowasol.naszemiasto.pl w sejmiku województwa lubuskiego, którym rządzi koalicja KO-PSL-SLD a PiS jest w opozycji, doszło do niecodziennego zdarzenia. Radni z koalicji rządzącej stanęli murem za radną Małgorzatą Paluch-Słowińską, czego nie można niestety powiedzieć o jej klubowych kolegach i koleżankach z PiS.            

Sprawa ma swój początek w sierpniu, kiedy podczas głosowania sejmiku nad udzieleniem zarządowi województwa wotum zaufania radna PiS z Nowej Soli wyłamała się z klubowej dyscypliny głosowania i opowiedziała się za jego udzieleniem zarządowi i marszałek Elżbiecie Polak. Ponieważ radna pracowała w rządowej instytucji, długo nie musiała czekać na skutki swojego nieposłuszeństwa. Już w niej nie pracuje!            

Co ciekawe jak czytamy w portalu nowasol.naszemiasto.pl aby zwolnić pracownika, który wypełnia mandat radnego, zgodnie z ustawą o samorządzie, pracodawca musi wcześniej uzyskać zgodę rady. W tym przypadku odwołanie jej z pełnionego w KRUS stanowiska nastąpiło jednak … przed sesją sejmiku, na której sprawa rozwiązania stosunku pracy z radną miała być uchwalona, pomimo tego, że pracodawca został poinformowany o jej dacie.                 

Mimo tego, że jak zapewnia KRUS powody odwołania Małgorzaty Paluch-Słowińskiej nie mają nic wspólnego z polityką, innego zdania są radni koalicji rządzącej, którzy powołując się na zapis ustawy: ,,(…)Rada gminy odmówi zgody na rozwiązanie stosunku pracy z radnym, jeżeli podstawą rozwiązania tego stosunku są zdarzenia związane z wykonywaniem przez radnego mandatu” oraz mając na uwadze jej głos w sprawie wotum zaufania dla zarządu, który według nich jest przyczyną odwołania jej ze stanowika w rządowej instytucji, przegłosowali uchwałę w sprawie odmowy rozwiązania stosunku pracy z opozycyjną radną.                   

Badzo zastanawiający jest fakt, że radni PiS jak jeden mąż nie stanęli w obronie klubowej koleżanki. Najwyraźniej utrata pracy i środków na utrzymanie rodziny jednej z nich, niewiele ich obchodzi. Co jest dziwniejsze, że dotąd była bardzo docenianą pracownicą, Dobrze przynajmniej, że wstrzymali się od głosu, zawsze to lepiej niż gdyby byli przeciw.               

Zachodzi pytanie czy radna rzeczywiście ponosi konsekwencje polityczne wyłamania się z dyscypliny klubowej? Co prawda radni PiS twierdzą, że sytuacja nie ma nic wspólnego z sierpniowym incydentem, ale formacja Prawo i Sprawiedliwość już nie raz pokazała czym grozi niesubordynacja.               

Więcej na stronie:        

https://nowasol.naszemiasto.pl/do-niedawna-byli-po-dwoch-stronach-barykady-teraz-radni/ar/c15-7954551

Opracowanie BC 


Źródło:     

https://youtu.be/orFvL7QzArk

Dodaj komentarz