Chytry chłop z ratusza? Wiceprezydent Grudziądza idzie w ślady Hanny Gronkiewicz-Waltz sprzed lat. Szkoda mu było 2 zł.

Do redakcji portalu grudziadz365.pl napisał jeden z mieszkańców, zbulwersowany żenującym zdarzeniem na parkingu pod Solankami z udziałem wiceprezydenta Grudziądza Szymona Gurbina.

Kilka miesięcy temu Zarząd Solanek wprowadził opłatę parkingową w wysokości 2 zł za godzinę postoju. Z opłaty zwolnieni zostali pracownicy Solanek oraz klienci tej spółki miejskiej, którzy przyjechali na basen, ćwiczenia lub zabiegi.

Tego dnia Szymon Gurbin przyjechał z kierowcą UM do Szpitala. Prawdopodobnie nie udało się wjechać na parking zarezerwowany dla działu Administracji Szpitala, więc samochód został zaparkowany pod Solankami. Po powrocie wiceprezydenta ze szpitala zwrócił się do niego parkingowy w celu pobrania należnej opłaty, w tym przypadku 2 zł. Wiceprezydent Szymon Gurbin odmówił zapłaty. Zdaniem świadka wykrzykiwał, że jest wiceprezydentem i nie będzie płacił. Zagroził również pracownikowi Solanek, że złoży na niego skargę do Prezesa Solanek.

Portal Grudziadz365.pl rozmawiał z parkingowym, który potwierdził całe zdarzenie. Przyznał, że nie zna wiceprezydenta Gurbina, ale fakt, że jest wiceprezydentem nie zwalnia go z dokonania opłaty. Zarząd Solanek wprowadził opłaty właśnie dlatego, aby osoby nie będące klientami Solanek tam nie parkowały. Przed wprowadzeniem opłat wielu pacjentów szpitala parkowało właśnie pod Solankami, aby uniknąć opłaty parkingowej. Blokowali tym samum parking dla mieszkańców, którzy przyjechali na basen, ćwiczenia lub zabiegi. Gdyby Szymon Gurbin przyjechał na basen, byłby zwolniony z opłaty, ale w tym przypadku powinien zapłacić.

Awantura na parkingu jako żywo przypomina tę sprzed kilku lat, kiedy to ówczesna prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz nie chciała zapłacić 5 zł za wejście do muzeum.

Żródło: grudziadz365.pl

Dodaj komentarz