Słubiccy urzędnicy dość swobodnie traktują zapisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego

Właściciel biura nieruchomości, deweloper Mariusz Dubacki od ponad dwóch lat walczy o uzyskanie pozwolenia na budowę i możliwość realizacji zaplanowanej inwestycji na nabytej prawie półhektarowej działce na osiedlu Zielone Wzgórza w Słubicach. 


W mieście jest wiele kontrowersyjnych przykładów wydawania przez słubickich urzędników decyzji inwestycyjnych. Jedną z nich jest wydanie zgody na budowę stacji benzynowej w centrum miasta mimo, że zapis studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego terenu stanowi, że jest on przeznaczony pod zabudowę mieszkaniową wielorodzinną. Urzędnicy znaleźli sprytne obejście zapisów studium. Gmina wydała decyzję pozytywną dotyczącą budowy stacji benzynowej, bo na nieruchomości był zapis o dopuszczalności usług, czyli rzekomo odmawiając inwestorowi gmina naraziłaby się na roszczenia odszkodowawcze. Potem było naginanie zapisów studium dla dużej spółki logistycznej, bo to nowe miejsca pracy i duże podatki dla gminy. Aż po mocno kontrowersyjną uchwałę rady miejskiej w sprawie przystąpienia do zmiany zapisów studium dla ponad 6 hektarowej nieruchomości należącej do lokalnego przedsiębiorcy przeznaczonej na sport i rekreację, którą nabył za 3 mln zł. Inne przeznaczenie, na przykład pod usługi i handel, mogłoby zwiększyć wartość działki nawet pięciokrotnie. W przypadku inwestycji Mariusza Dubackiego, która jest zgodna z planem zabudowy przestrzennej terenu znaleźli też sposób ale tym razem aby do niej nie dopuścić. 


Więcej na stronie:https://plus.gazetalubuska.pl/komu-nie-pasuja-szeregowki-na-osiedlu-zielone-wzgorza/ar/c1-14790272

Na podstawie gazetalubuska.pl

Dodaj komentarz