Pożar w Czarnobylu coraz bliżej skażonej strefy. Radioaktywna chmura dotrze nad Podkarpacie?

Pożar w Czarnobylu coraz bliżej skażonej strefy. Radioaktywna chmura dotrze nad Podkarpacie?

Od kilku dni ukraińscy strażacy walczą z pożarem w Czarnobylu, który swoim obszarem objął już 3500 hektarów. Co gorsza, ogień dotarł już do Czerwonego Lasu, najbardziej skażonego miejsca zamkniętej strefy. Czy są jakieś obawy, że radioaktywna chmura dotrze na Podkarpacie?

– Pożar w Czarnobylu objął już powierzchnię 3500 hektarów, co czyni go największym od czasu katastrofy w 1986 roku. Po raz pierwszy władze Strefy przyznały, że nie byli gotowi na pożar na tak dużą skalę i choć zaangażowano wszelkie możliwe środki, by zapobiec oraz wyeliminować ogień, to okazało się to niewystarczające. Problem polega na tym, że po 34 latach duża część Strefy stała się terenami dzikimi do których nie ma dostępu. Strażacy wiedzą gdzie się pali, ale zwyczajnie nie są w stanie dojechać tam pojazdami

– podaje facebookowy portal Napromieniowani.pl, którego dziennikarze są na miejscu.

Czy jesteśmy zagrożeni?

Płomienie docierają powoli do najbardziej skażonego miejsca w całej strefie, Czerwonego Lasu. Czy w związku z tym do atmosfery dostanie się potężna dawka promieniowania?

Dym jednak radioaktywny?

Wydaje się, że nawet jeśli dym z ukraińskiego pożaru dotrze do nas, zaobserwujemy co najwyżej delikatne pogorszenie stanu powietrza. Jednak Yehor Firsov, szef ukraińskiej państwowej służby kontroli ekologicznej, wstawił na swój facebookowy profil film, na którym trzyma w ręku licznik Geigera. Ten pokazywał aż 16-krotne przekroczenie norm promieniowania.

Za: Nowiny24

Dodaj komentarz