Lublin: Zbudowali domy, a teraz na sąsiedniej działce mają powstać bloki. Ratusz zmieni plan?

To absurd architektoniczny – twierdzą mieszkańcy domów przy ul. Jaspisowej. Są przeciwni temu, by na sąsiednim, pustym terenie wyrosły bloki. Ich budowę chcą dopuścić planiści z Ratusza na prośbę właściciela nieruchomości. – A co będzie z nami? – pytają sąsiedzi zaniepokojeni wizją bloków otaczających ich ogródki.

Sprawa dotyczy niezabudowanego terenu na szybko rozwijającym się Węglinie Południowym koło nowej miejskiej podstawówki. Chodzi o działkę (0,93 ha), która od południa przylega do przyszłej jezdni ul. Berylowej, od wschodu i zachodu obudowana jest blokami mieszkalnymi, a od północy sąsiaduje z domami jednorodzinnymi. Właśnie mieszkańcy tych domów najbardziej obawiają się zmiany przeznaczenia terenu, którą skłonni są opracować planiści z Urzędu Miasta.

Wspomniana nieruchomość jest dziś przeznaczona pod budowę domów jednorodzinnych, o czym mówi plan zagospodarowania terenu uchwalony przez Radę Miasta osiemnaście lat temu. Pozwala on na budynki mające nie więcej niż jedno piętro, z dopuszczeniem poddasza użytkowego. O zniesienie takich ograniczeń stara się właściciel gruntu. W lutym tego roku zawnioskował do Urzędu Miasta o „zmianę funkcji mieszkaniowej jednorodzinnej na funkcję mieszkaniową wielorodzinną”.

Urbaniści z miejskiego Wydziału Planowania przeprowadzili „analizę zasadności” i stwierdzili, że wniosek jest zasadny, a „zmiana planu w zakresie bardzo ograniczonym jest możliwa”. Zauważyli przy tym, że działka „położona jest w środku nowo powstającego osiedla zabudowy wielorodzinnej”. To z kolei oburzyło mieszkańców sąsiednich domów jednorodzinnych. Są tu cztery takie budynki, najstarszy z nich ma 11 lat.

Za:

Regionalny portal informacyjny Dziennik Wschodni

Dodaj komentarz