Każdy mieszkaniec Słupska otrzyma osłonę na twarz

Każdy mieszkaniec Słupska otrzyma osłonę na twarz poinformowała prezydent Słupska Krystyna Danilecka Wojewódzka w telewizyjnym wywiadzie zamieszczonym na stronie portalu dziennikbaltycki.pl (https://dziennikbaltycki.pl/koronawirus-poszedl-po-piwo-chociaz-byl-w-kwarantannie-poniesie-konsekwencje/ar/c1-14879125?utm_medium=push&utm_source=pushpushgo&utm_campaign=CampaignName ).


Informacja w portalu rozpoczyna się od opisu przypadków dwóch mieszkańców Słupska, którzy lekceważąc zasady kwarantanny opuścili swoje mieszkania i udali się: jeden, jak oświadczył, „na piwo z kolegami na działki” a drugi po prostu włóczyć się bezcelowo po mieście. Obydwaj zostali ujawnieni przez policję i otrzymali mandaty karne. Portal przypomina, że że za nieprzestrzeganie przez osobę podejrzaną o chorobę odpowiednich nakazów i zakazów związanych z izolacją, kodeks wykroczeń przewiduje karę grzywny do 500 zł (art. 116 KW). Ponadto policjanci przekazują informację o nieprzestrzeganiu zasad kwarantanny domowej do Powiatowego Inspektora Sanitarnego, który w prowadzonym przez siebie postępowaniu może nałożyć na winnych grzywnę w wysokości do 30 000 zł.


Potem następuje zarejestrowana kamerą telewizyjną wypowiedź pani prezydent Krystyny Danileckiej-Wojewódzkiej, informującej o tym, że podjęła decyzję o uruchomieniu środków ze specjalnego funduszu kryzysowego. Maski wielokrotnego użycia zostaną uszyte z bawełny dla wszystkich mieszkańców miasta przez jedną z ostródzkich firm. Jak stwierdziła pani prezydent: – To jest także ukłon, żeby dawać możliwość pracy słupskim przedsiębiorcom. W ciągu najbliższego tygodnia zostanie uszytych 70 tysięcy maseczek a w tej chwili w władze miasta zastanawiają się, w jaki sposób dostarczyć te maski bezpiecznie do mieszkańców Słupska. Ta decyzja została skonsultowana z pulmonologiem, który podkreślił, że założenie maski choćby na krótki moment wyjścia po zakupy ma znaczenie i psychologiczne i zdecydowanie profilaktyczne, chroniąc chociażby przed przypadkowym dotknięciem twarzy dłońmi, które mogły mieć wcześniej kontakt z koronawirusami bytującymi na powierzchni różnych przedmiotów dostępnych w przestrzeni publicznej.

Oprac. ŁC

Obraz Christo Anestev z Pixabay

Dodaj komentarz