Wysoki grant dla specjalisty od „polskiego antysemityzmu”? Prof. Cenckiewicz alarmuje! – autor – 30% albo L



Wysoki grant dla specjalisty od „polskiego antysemityzmu”? Prof. Cenckiewicz alarmuje!

fot.lusi/sxc.hu


Poznaliśmy laureatów organizowanego przez Narodowe Centrum Nauki konkursu OPUS 14. Jedną z nich jest prof. Barbara Engelking. Otrzyma z budżetu państwa na kolejne „badania” 500 tysięcy złotych. Jej ostatnia książka pt. „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski” oskarża Polaków o udział w Holokauście. Czy ekipa „dobrej zmiany” wie, jakie „badania” finansuje?

Konkurs OPUS skierowany jest do szerokiego grona naukowców niezależnie od stażu i stopnia lub tytułu naukowego. Dofinansowanie otrzymane w ramach tego konkursu można przeznaczyć na stworzenie zespołu badawczego oraz zakup aparatury niezbędnej do realizacji badań.

O sprawie, jako jeden z pierwszych, poinformował na Twitterze dr hab. Sławomir Cenckiewicz, dyrektor Wojskowego Biura Historycznego im. gen. broni Kazimierza Sosnkowskiego.

„Władze RP dały właśnie pół miliona złotych na kolejne badania prof. B. Engelking – dziękuję za taką obronę polskiego imienia! Polska i jej instytucje stają się pośmiewiskiem, bo sami finansujemy antypolonizm i swoich osobistych wrogów. Cudownie!” – napisał historyk.

W swoim kolejnym wpisie prof. Cenckiewicz poinformował, że wśród laureatów konkursu jest dr hab. Piotr Perkowski, autor m.in. „Gender i seksualność w komunistycznej Polsce: perspektywy podejścia historycznego”. Otrzymał on na swoje „badania” z pieniędzy publicznych 200 tys. zł.

Sprawę tak komentowała prof. Engelking: „Mam nadzieję, że to, co się teraz dzieje, przyczyni się kolejny raz do debaty na temat naszej odpowiedzialności za to, co się działo na ziemiach polskich z Żydami za okupacji niemieckiej”. Odniósł się do tego prof. Cenckiewicz.

Na Twitterze rozgorzała ostra dyskusja w sprawie przyznanych grantów. Internauci w mocnych słowach skrytykowali wicepremiera Jarosława Gowina i prowadzony przez niego resort nauki i szkolnictwa wyższego, który jest odpowiedzialny za sfinansowanie naukowych dotacji. Pojawiły się również wpisy broniące polityka, jego resortu oraz obozu rządzącego. Zwrócono uwagę m.in. na fakt, że władze Narodowego Centrum Nauki „nie są z nadania PiS, np. dyrektor NCN, Zbigniew Błocki pochodzi z nadania Leny Kolarskiej-Bobińskiej, ówczesnej Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, i będzie nim do 2019 roku”.

To nie są władze Narodowego Centrum Nauki z nadania PiS. Np. dyrektor NCN,
Zbigniew Błocki pochodzi z nadania Leny Kolarskiej-Bobińskiej, ówczesnej Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, i będzie nim do 2019 r.— Iwona (@iiiwona) 17 maja 2018

Inni użytkownicy podkreślili, że to nie władze odpowiadają za wyniki konkursu, ale przedstawiciele środowiska akademickiego i polscy oraz zagraniczni recenzenci składanych wniosków.

„Recenzenci” – słowo klucz… Ale porównanie chybione, recenzenci czasopism międzynarodowych (zagranicznych) raczej nie czerpią korzyści z „koleżeńskich recenzji”.— G.Gladyszewski

Źródło: Twitter

TK

Dodaj komentarz