Red.W.Gadowski o braku pomnika Cudu nad Wisłą:wstyd.Nie zaklajstrują tego żadne projekcje w telewizji publicznej,żadne wielkie deklaracje

Minęła rocznica Bitwy Warszawskiej no i wstyd. Nie zaklajstrują tego wstydu żadne projekcje w telewizji publicznej, żadne wielkie deklaracje. Po prostu nie byliśmy w stanie stworzyć pomnika zwycięstwa. Nie byliśmy w stanie stworzyć pomnika 1920 roku. Minęło 100 lat. Przed wojną był gotowy piękny projekt z Piłsudskim w klasycznej pozie na koniu i z łukiem triumfalnym stojącym za nim – mówił redaktor Witold Gadowski w „Komentarzu Tygodnia” umieszczonym na platformie YouTube.

Redaktor Witold Gadowski odniósł się do dymisji profesora Łukasza Szumowskiego z funkcji ministra zdrowia.

– Muszę przyznać, że mam kłopot z osobą pana ministra, bowiem na początku bardzo mi się podobał, wydawał mi się wyważony, mądry, rozsądny, ale potem coraz więcej znaków zapytania, niekonsekwencji, zaprzeczania samemu sobie. Już nie będę do znudzenia przypominał przykładów przytaczał, ale wszyscy wiemy, że raz był za noszeniem maseczek, raz był przeciwko, raz za szczepieniem obowiązkowym, a raz przeciwko. Być może to był taki czas, być może to było tak nagłe, trudne, że nikt by sobie z tym nie poradził (…). Ja rozumiem sytuację, w jakiej znalazł się pan minister Szumowski, ale nie godzi się jakoś tak, żeby kilka dni przed dymisją mówić w wywiadzie dla Wirtualnej Polski, że absolutnie nie ma mowy o dymisji, a potem zaraz składać dymisję – mówił redaktor Witold Gadowski.

Chciałbym, żeby były minister zbadał sprawę Antonowa, maseczek i respiratorów, które dostarczane były pod parasolem byłego oficera WSI – kontynuował.

– Sprawę instruktora narciarskiego, który naraz założył firmę i zaczął zarabiać krocie, no i wreszcie sprawę wzrostu wartości firmy brata byłego ministra. Być może to wszystko koincydencje, ale warto to wyjaśnić, tym bardziej że w takiej sytuacji minister zdrowia powinien być bardziej jak żona Cezara przejrzysty – powiedział dziennikarz.

Kolejną poruszoną w „Komentarzu Tygodnia” kwestią jest brak pomnika Cudu nad Wisłą zwaną Bitwą Warszawską.

– Minęła rocznica Cudu nad Wisłą tzw. Bitwą Warszawską no i wstyd. Nie zaklajstrują tego wstydu żadne projekcje w telewizji publicznej, żadne wielkie deklaracje. Po prostu nie byliśmy w stanie stworzyć pomnika zwycięstwa. Nie byliśmy w stanie stworzyć pomnika 1920 roku. Minęło 100 lat. Przed wojną był gotowy piękny projekt z Piłsudskim w klasycznej pozie na koniu i z łukiem triumfalnym stojącym za nim. Chociażby ten projekt, który nie zdążył się zmaterializować w czasie II Rzeczypospolitej, mógł być zrealizowany teraz. Nie został – oznajmił Witold Gadowski.

Był projekt pana Pietrzaka – kontynuował.

– Mocno można o nim dyskutować, ale był konkretny wielki łuk spajający dwa brzegi Wisły. Niemożliwy do zrobienia. Potem pojawił się ten pijany, dziwaczny łuk, który rzekomo wygrał jakiś konkurs i skończyło się na tym, że w 100-lecie zwycięstwa nad bolszewikami w Warszawie nie potrafiliśmy upamiętnić tego zdarzenia. Nie będzie stał na wieczną rzeczy pamiątkę wielki, właściwy wydarzeniu monument. Jest oczywiście przed katedrą świętego Floriana na Pradze pomnik Ignacego Skorupki, upamiętniający tamten czyn. Jest wiele innych monumentów zaklętych w kamień wspomnień, ale nie ma jednego centralnego łuku triumfalnego, który by raz na wieczną rzeczy pamiątkę upamiętniał nasze boje z bolszewikami z Tuchaczewskim, Budionnym, Stalinem i Leninem w konsekwencji. Tego po prostu nie ma. Szkoda, przykro i smutno – powiedział pisarz.

Kolejny poziom absurdu osiągnęli amerykańscy neomarksiści, którzy wspierają czarnoskórego mordercę Dariusa Sessoms’a, który z zimną krwią strzelił 5-letniemu dziecko w głowę, ponieważ Darius Sessoms jest – ich zdaniem – szykanowany ze względu na bycie murzynem.

– Znowu niepokojące informacje ze Stanów Zjednoczonych. Oto w Północnej Karolinie czarnoskóry Darius Sessoms, recydywista i przestępca, a jakże, zastrzelił strzałem w głowę 5-letniego białego chłopczyka Cannona Hinnanta. Zastrzelił go strzałem w głowę za co? Za to, że chłopiec jeździł na rowerku po jego posiadłości. W Stanach Zjednoczonych neomarksiści uruchomili teraz całą machinę wspierania „biednego” Dariusa Seesoms’a, który jest „szykanowany” z powodu koloru skóry, a wcale nie dlatego, że zabił bezbronne dziecko, tylko z powodu koloru skóry. To są najnowsze doniesienia z walki marksizmu ze zdrowym rozsądkiem – mówił Witold Gadowski.

Kolejny krokiem ku upadkowi świata jest sprzedawanie przez firmę Amazon na rynku francuskim seksualnych lalek, które wyglądają jak małe dzieci.

– Seksualne laleczki. Dla kogo? Niech ktoś się odezwie i zaraz będzie nietolerancyjny. Nie wystarczy zmarszczyć brwi, trzeba zacząć coś z tym robić. Musimy zacząć się spotykać i mimo pandemii tworzyć plan samoobrony w miasteczkach, miastach, gdzie mieszkamy, ale i w całej Polsce, bo za nas rząd tego nie zrobi, zwłaszcza że ten rząd to jest naprawdę rząd trzęsiportek. Tam facetów ze świecą szukać, przeważnie to są ludzie nowego typu: politycy bez płci – wskazał poeta.

Za: radiomaryja.pl

Dodaj komentarz