Polski Szczecin

W lipcu minęła 76 rocznica przekazania Szczecina w ręce polskiej administracji, co nie było to wcale takie proste. Polski zarząd miasta z przyszłym prezydentem Piotrem Zarembą na czele w ciągu dwóch miesięcy od 28 kwietnia, kiedy to do zajętego przez Sowietów miasta przybyły polskie władze, kilka razy musiał opuszczać miasto w związku z ważącym się jego dalszym losem z powodu spornej kwestii przebiegu zachodniej granicy Polski.        

Co ciekawe w maju kiedy miał miejsce pierwszy odwrót, nastąpił wielki powrót ludności niemieckiej i w powojennym Szczecinie z 6 tys. zastanych mieszkańców zrobiło się ich … 24 tysiące, co wiązało się z koniecznością powołania zarządu niemieckiego. Kiedy więc w czerwcu polska administracja wraca do Szczecina na całe … 10 dni, nie wiadomo kto tu rządzi, oprócz oczywiście … marszałka Żukowa. Aby było jeszcze bardziej ciekawie przekazanie przez Sowietów w lipcu miasta Polakom nie oznaczało wcale ostatecznego uregulowania sprawy polskiej granicy na zachodzie, bowiem potrzeba było jeszcze aż 45 lat aby Niemcy uznali granicę z Polską na Odrze i Nysie.  

Wracając jednak do 5 lipca 1945 i sytuacji w Szczecinie, nie było tu łatwo żyć, i to zarówno Niemcom jak i Polakom, ani tym bardziej sprawować władzy. Ruiny, zgliszcza, pożary, braki wszystkiego i mnóstwo zjeżdżających się zewsząd szabrowników, kombinatorów i wszelkiej maści przestępców. Cytowany przez portal histmag.org Piotr Zaremba tak opisał miasto tego wyjątkowego dnia w swoim notatniku: ,,Ustały już zbrodnicze pożary, choć stan bezpieczeństwa był nadal fatalny. W mieście – oprócz pokojowo nastrojonej większości ludności – znalazły oparcie najrozmaitsze podejrzane elementy(…)”.             

Jak donosi portal wszczecinie.pl Centrum Dialogu Przełomy Muzeum Narodowego w Szczecinie zajmujące się dziejami Szczecina i Pomorza Zachodniego przygotowało w związku z 76. rocznicą przejęcia regionu przez polskie władze nie lada gratkę nie tylko dla miłośników historii miasta, do końca sierpnia można dzięki wystawie ,,Obcy wśród swoich” znaleźć się nie tylko w powojennym Szczecinie i co ciekawe prezentowane na wystawie fotografie w większości nie były wcześniej publikowane. Pochodzą ze zbiorów Instytutu Zachodniego w Poznaniu, szczecińskiego Muzeum Narodowego oraz Stowarzyszenia Denkmal Pomorze.           

Przygotowaniem i obróbką zdjęć do wystawy zajmował się wielokrotnie nagradzany fototeporter związany od 50 lat ze Szczecinem Jerzy Undro, który cytowany przez portal wszczcinie.pl tak podczas otwarcia wystawy mówił o swojej pracy nad przygotowaniem materiału fotograficznego:      ,,Zdjęcia były typowo katalogowe. Udało się je powiększyć, wyczyścić i w tej formie państwu pokazać. Chciałem spojrzeć na ten temat z perspektywy fotoreportera, który kilkadziesiąt lat przepracował na terenie Szczecina i Pomorza Zachodniego. Odtworzyć sobie te fotografie, porównując z tym co jest dzisiaj i jak to wygląda”.           

Dokumentalne zdjęcia z archiwów poznańskich obrazujące stan nieruchomości Pomorza Zachodniego przekazanych po wojnie Polsce, z których wiele już nie istnieje oraz niezwykle interesujące zdjęcia z lat 40. XX wieku ze zbiorów szczecińskich instytucji, to nie wszystko. Obraz i klimat tych bardzo trudnych, szczególnie skomplikowanych na tzw. ziemiach odzyskanych czasów dopełniają zdjęcia powojenne nieżyjącego już nestora fotografii prasowej w Szczecinie Stefana Cieślaka oraz archiwalny film niemy. Całość składa się na obraz wielkiej dezorganizacji życia, o której tak na wernisażu mówił cytowany przez portal wszczecinie.pl dyrektor Muzeum Narodowego w Szczecinie Lech Karwowski:       


,,Wystawa dotyczy roku 1945, a to był rok szczególny, rok chaosu. Nazywany bywa okresem popadnięcia w ponowne barbarzyństwo. Z tego barbarzyństwa i chaosu wyłaniało się społeczeństwo Pomorza Zachodniego i Szczecina, tworzące tutaj nową wspólnotę”.       

Więcej o początkach polskiego Szczecina na stronie:     https://histmag.org/jak-Stettin-stal-sie-Szczecinem-11384

Opracowanie BC 

Źródło:     

Dodaj komentarz