Olga Tokarczuk vel Natasza Borodin

Portal www.pch24.pl przytacza co laureatka Literackiej Nagrody Nobla za rok 2018 Olga Tokarczuk sądzi o Polakach:

„– Zaczynam myśleć, że my śniliśmy własną historię. Wymyśliliśmy sobie historię Polski, jako kraju niezwykle tolerancyjnego, otwartego, jako kraju, który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości. (…) Ale kiedy przyszedł test, okazuje się, że nie jesteśmy w stanie zdać tego egzaminu – powiedziała Tokarczuk w programie „Minęła dwudziesta” TVP Info.”

„– Trzeba będzie stanąć z własną historią twarzą w twarz i spróbować napisać ją trochę od nowa, nie ukrywając tych wszystkich strasznych rzeczy, które robiliśmy jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów – stwierdziła pisarka”.

„– Populiści używają języka, który jest bardziej agresywny i bardziej nienawistny. Sięgają po kozła ofiarnego. W Polsce kozłami ofiarnymi są tzw. zwariowani lewicowcy, miłośnicy queer, Niemcy, Żydzi, marionetki Unii Europejskiej, feministki, liberałowie i każdy, kto wspiera imigrantów.

Dodajmy do tego ciszę i cynizm kleru, niezdarną, agresywną propagandę telewizji państwowej, zgodę policji na ekscesy antysemickie, publiczne demonstracje dehumanizujące „wrogów narodu”, oczernianie władzy sądowniczej i niewybaczalne zniszczenie środowiska…”

Historyk dr Ewa Kurek radzi aby traktować poruszane przez Olgę Tokarczuk wątki historyczne jak „Gwiezdne Wojny”, a nie jak źródło informacji historycznych.

Uprawiana przez Olgę Tokarczuk pedagogika wstydu dobrze wpisuje się w zapotrzebowanie określonych antypolskich środowisk, zarówno za granicą, jak i w Polsce.

Czy noblistka, która zadebiutowała w 1979 na łamach pisma „Na przełaj” pod pseudonimem Natasza Borodin rzeczywiście myśli, tak jak mówi, czy też doskonale wyczuwa skąd wieje wiatr?

Źródła: www.pch24.pl, www.nl24.pl

Źródło fotografii: Fryta 73 from Strzegom (Wikimedia Commons account: Fryta73)

Dodaj komentarz