Kraków. Wojewódzka konserwator nakłada pół miliona kary na inwestora Angel Stradom. Deweloper: To odwet

Kara w wysokości 500 tys. zł to efekt niestosowania się inwestora do warunków pozwolenia – rozebrania kopuły nad absydą dawnego kościoła św. Jadwigi na Stradomiu bez powiadomienia wojewódzkiego konserwatora. Karę trzy dni temu nałożyła małopolska konserwator zabytków na firmę Angel Poland Group, prowadzącą inwestycję przy ul. Stradomskiej 12-14. Deweloper został już o niej powiadomiony. Uważa, że kara jest nieuprawniona, co więcej – że to odpowiedź na jego próbę odsunięcia wojewódzkiej konserwator Moniki Bogdanowskiej od nadzoru nad przedsięwzięciami firmy. W galerii można zobaczyć najświeższe zdjęcia inwestycji.

„Decyzję konserwatora zabytków uważamy za niesprawiedliwą, krzywdzącą i sprzeczną z prawem – będziemy się od niej odwoływać. Inwestor działał w pełni w oparciu o podstawę prawną i polskie prawo budowlane” – przekonuje w nadesłanym w piątek oświadczeniu Angel Poland Group.

Przypomnijmy, że w tej sprawie chodzi o zniszczony cenny zabytek przy ul. Stradomskiej 12-14, na placu budowy hotelu i apartamentowca – inwestycji o nazwie Angel Stradom. Została tam rozebrana – jak podkreślają służby konserwatorskie – bez wymaganego pozwolenia kopuła nad absydą dawnego kościoła św. Jadwigi, sięgającego swoimi początkami XIV wieku.

Podstawą kary – jak opisuje to deweloper – jest „rzekomy brak informacji o prowadzonych pracach rozbiórkowych”. Firma w odpowiedzi na taki zarzut przywołuje pozwolenie na budowę, „w którym to wyraźnie zapisano potrzebę przebudowy kopuły, w celu odtworzenia jej pierwotnego kształtu”. – Działamy zgodnie z pozwoleniem na budowę, obejmującym przebudowę budynku przy ul. Stradomskiej oraz omawianej kopuły – podkreślono. Inwestor dodał też, że projekt budowlany został przygotowany na bazie wniosków i wytycznych z kompleksowych badań historycznych, architektonicznych, stratygraficznych oraz archeologicznych przeprowadzonych na terenie planowanej inwestycji.

– Angel Poland Group widzi, że ma do czynienia z działaniem, które jest próbą odwetu – kwituje reprezentujący firmę Mariusz Sokołowski. – Inwestor chciałby współpracować z konserwatorem, który nie kieruje się emocjami i poprzednią działalnością społeczną, tylko jest obiektywnym urzędnikiem – mówi też. Słyszymy ponadto skargę na brak dobrych kontaktów z urzędem konserwatorskim w ostatnim czasie oraz długie oczekiwanie na wydanie decyzji.

Inwestor otrzymał decyzję o karze wraz z wyliczonymi w siedmiu punktach okolicznościami, które urząd konserwatorski wziął pod uwagę, wymierzając tę karę administracyjną. Są to m.in. waga i okoliczności naruszenia prawa, częstotliwość niedopełniania w przeszłości obowiązku tego samego rodzaju, uprzednie karanie za to samo zachowanie. Deweloper co do tych siedmiu punktów przekonuje w swoim oświadczeniu, że „żadna z tych okoliczności nie zaistniała w przypadku Angel Poland Group”.

„Próba zastraszania i paraliżowania pracy urzędu”

– Monika Bogdanowska jako urzędnik państwowy jest zobowiązana do troski i dbałości o powierzone jej opiece zabytki. Obecne działania firmy Angel, tj. próba odsunięcia jej od nadzoru nad prowadzoną inwestycją w odwecie za wykrycie niezgłoszonej do urzędu rozbiórki kopuły, a także kierowanie przeciwko niej prywatnego aktu oskarżenia jest próbą zastraszania i paraliżowania pracy urzędu. Podobną próbą zastraszania było także prowadzenie postępowania przeciwko osobom, które wypowiadały się krytycznie o działalności firmy Angel – podsumowuje przekazująca odpowiedzi na nasze pytania Magdalena Miszczyk z WUOZ.

Inwestycja dla konesera

Deweloper w oficjalnych materiałach opisuje Angel Stradom jako „inwestycję dla konesera”. Ten przyszły kompleks apartamentowo-hotelowy ma obejmować 5-gwiazdkowy hotel Stradom House należący do sieci Autograph Collection by Marriot, wraz z pomieszczeniami konferencyjnymi, salą balową, strefą fitness, spa i basenem, restauracjami oraz barem, a także obiekt mieszkaniowy z 134 apartamentami.

foto: Sylwia Penc

Gazeta Krakowska

Dodaj komentarz