Europejskie Centrum Solidarności nie chce oddać historycznych tablic ze strajku w sierpniu 1980 r.

Związkowcy z „Solidarności”, uważają, że to ich związek, jako kontynuator tradycji dawnego Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, powinien dysponować słynnymi tablicami, na których w sierpniu 1980 roku zapisano postulaty strajkujących. Narodowe Muzeum Morskie domaga się jednak zwrotu tablic wypożyczonych na wystawę w Europejskim Centrum Solidarności w roku 2014.            

Po rozpoczęciu strajku w Stoczni w Gdańskiej w sierpniu 1980 r. dwaj obecni tam działacze opozycji niepodległościowej: Maciej Grzywaczewski i Arkadiusz Rybicki spisali na dwóch tablicach ze sklejki 21 postulatów strajkujących robotników. Tablice stały w stoczniowej Sali BHP – miejscu podpisania Porozumień Sierpniowych do wiosny 1981, kiedy wypożyczyło je do celów wystawienniczych Muzeum Morskie w Gdańsku. Po wprowadzeniu stanu wojennego tablice zostały z muzeum wyniesione i przechowane w prywatnym mieszkaniu. Ostatecznie wróciły do muzeum po 9 latach (już po 1989 r). To cenne świadectwo Sierpnia ’80 zostało w 2003 roku wpisane przez UNESCO na listę światowego dziedzictwa kulturowego Pamięć Świata.             

Tablice były do 2014 roku przechowywane przez Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku. Potem zostały wypożyczone Europejskiemu Centrum Solidarności, gdzie stały się jednym z pierwszych punktów stałej wystawy. Na początku grudnia 2019 ECS zwołało przy tablicach konferencję prasową z udziałem m.in. wicemarszałka senatu Bogdana Borusewicza, głównego inicjatora oraz jednego z organizatorów strajku sierpniowego w Stoczni Gdańskiej. Oświadczono wtedy, że Muzeum Morskie nie jest właścicielem tablic, które wypożyczyło tylko z biura komisji krajowej Solidarności w 1981 roku.            

Według planów Ministerstwa Kultury tablice mają zostać umieszczone w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej, gdzie opiekę nad nimi będzie sprawował nowo powołany przez ministerstwo Instytut Dziedzictwa Solidarności. Jednak ECS twierdzi, że Muzeum Morskie nie ma do nich żadnych praw i dlatego odmawia zwrotu tych eksponatów do muzeum. Dyrektor ECS Basil Kerski powiedział: – Kompletnie niezrozumiała jest decyzja, (…). Tablice są bowiem pierwszym eksponatem, który wita wchodzących na stałą wystawę w ECS. Zdaniem dyrektora Kerskiego wypowiedzenie przez Muzeum Morskie umowy użyczenia tablic  to uderzenie nie tylko w ECS, ale też w „założycieli, bohaterów, w polską kulturę i muzealnictwo”. – Tworzenie ekspozycji [w ECS] trwało 20 lat i nie ma powodu, by w 40. rocznicę [porozumień sierpniowych] eksponat stąd zniknął – dodał Kerski. Zaproponował muzeum m.in. powrót do starej umowy depozytowej, która nie odnosiła się do kwestii własności tablic.            

Przeniesieniu tablic do Muzeum Morskiego sprzeciwiają się także ich twórcy oraz założyciele ECS. Podczas zwołanej w tym celu konferencji prasowej podpisali deklarację o współpracy w zakresie dalszej ekspozycji tablic w ECS. Żyjący jeszcze współautor tablic Maciej Grzywaczewski (Arkadiusz Rybicki zginął podczas Katastrofy Smoleńskiej) stwierdził, że to „ECS miało być i jest przestrzenią, która łączy, i dlatego to jest najbardziej właściwe miejsce na to, żeby wszystkie najcenniejsze eksponaty w tym muzeum były”.               
Jednym z argumentów przeciwko oddaniu tablic do muzeum jest fakt, że aby je tam obejrzeć, trzeba zapłacić bilet wstępu. Drugim, że muzeum nie ma odpowiedniej przestrzeni wystawienniczej do godnego prezentowania tego wyjątkowego zabytku. Poza tym Maciej Grzywaczewski oraz spadkobiercy Arkadiusza Rybickiego uważają, że właścicielami praw autorskich do tablic są ich twórcy, a nie muzeum, które 40 lat temu wzięło je tylko w opisany wyżej depozyt. – Ci, którzy zamierzają zawłaszczyć nieswoją własność muszą się liczyć, że będą użyte wszystkie instrumenty prawne, łącznie z trybunałami europejskimi, żeby do tego nie dopuścić – powiedział podczas konferencji Maciej Grzywaczewski. – Nie zgodzimy się tych tablic przekazać do nowego Instytutu Dziedzictwa Solidarności powołanego przez Ministra Kultury po to, żeby osłabić ECS – dodał Bogdan Lis, przewodniczący Rady ECS. Z kolei działacze opozycji demokratycznej w czasach PRL uważają, że tablice należą do NSZZ „Solidarność” jako następcy Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, który te postulaty sformułował.              

Parlamentarzyści: Sławomir Rybicki, Bogdan Borusewicz i Piotr Adamowicz wystosowali w tej sprawie list sprzeciwu do premiera. Ma się nią także zająć senacka komisja kultury. Obecny na konferencji, wspomniany wyżej wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz zauważył, że za odebraniem tablic z ECS stoi obecny rząd.            

Dyrektor Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku dr Robert Domżał stwierdził, iż podległe mu muzeum realizuje od 1989 roku swoją misję jako narodowa instytucja kultury prowadzona przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Zdecydowanie domaga się zwrotu zabytku wpisanego do inwentarza muzeum.  

– Mam nadzieję, że temat nie skończy się sporem sądowym, ale może do niego dojść – dodaje.              

Termin zwrotu tablic wyznaczony przez Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku upłynął w piątek 3 lipca.            

Oprac. BC

Dodaj komentarz