Szturmy na kościoły są rzeczą bez precedensu w dziejach Polski. Ci, którzy często posługują się hasłami neutralności światopoglądowej państwa, rozdziału Kościoła od państwa, nie zawahali się wtargnąć np. do katedry poznańskiej i przerwać Mszę świętą. Kondycja naszej cywilizacji jest uwarunkowana duchową, moralną i intelektualną kondycją naszego Kościoła – podkreślał prof. dr hab. Grzegorz Kucharczyk w „Rozmowach niedokończonych” na antenie TV Trwam.
Od kilku dni w polskich miastach trwają protesty przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie tzw. aborcji eugenicznej, zgodnie z którym zabijanie nienarodzonych dzieci ze względu na chorobę czy upośledzenie jest niezgodne z konstytucją. Manifestanci, wykrzykując wulgaryzmy, niszczą także kościoły oraz pomniki osób zasłużonych dla naszej ojczyzny.
– Są to symptomy procesów, które mają już miejsce od kilkunastu lat. Wylew wulgaryzmów, wylew profanowania, naśmiewania się z najświętszych prawd wiary chrześcijańskiej, z Męki Pańskiej i z Krzyża – to wszystko widzieliśmy w sierpniu 2010 roku na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim. Przypomnijmy sobie krzyże robione z puszek po piwie, pluszowe misie na krzyżu czy naigrywanie się z Męki Pańskiej. Ówcześnie urzędujący premier Donald Tusk nazwał to „wesołym happeningiem”. Z przyzwoleniem na takie wydarzenia mamy do czynienia już od dawna – wspominał prof. Grzegorz Kucharczyk.
W środę w Gdyni protestujący sparodiowali pochód ze zwłokami „Janka Wiśniewskiego” (właśc. Zbigniewa Godlewskiego) – ofiary Grudnia’70.
– Z profanowaniem historii mieliśmy do czynienia w przypadku nazewnictwa ulic w miastach, gdzie rządzi Platforma Obywatelska, np. w Warszawie, w Poznaniu czy w Gdańsku. Woleli w Warszawie utrzymać nazewnictwo upamiętniające komunistycznych działaczy niż Żołnierzy Niezłomnych. Profanowanie ofiary Grudnia 1970 roku zaczęło się w bardzo popularnym filmie na początku lat 90., w którym profanowano pieśń „Janek Wiśniewski padł”. Było to długie przygotowywanie mentalne i kulturowe pod to, co się obecnie objawiło – mówił historyk.
Prof. Grzegorz Kucharczyk zwrócił uwagę na przykłady opowiadania się środowiska naukowego publicznych uczelni w Polsce po konkretnej stronie trwającego sporu o życie nienarodzonych dzieci. Rektorzy 15 uczelni wyższych zdecydowali się na wprowadzenie tzw. godzin rektorskich, by studenci mogli wziąć udział w trwających manifestacjach.
– Stronnicze uchwały de facto stoją po jednej stronie tego sporu, który niesłusznie nazywany jest światopoglądowym, bo kwestia życia nie jest światopoglądem, tylko faktem. Tzw. środowisko naukowe już dużo wcześniej zakazywało na poszczególnych polskich uczelniach wystaw poświęconych ochronie życia, zakazywało wykładów naukowców zaangażowanych w obronę życia, zakazywało konferencji naukowych dotyczących obrony życia. To, co widzimy teraz, to jest tylko kumulacja procesów, które mają już swoją dłuższą historię – zauważył gość TV Trwam.
– Osoby, które powinny być autorytetem intelektualnym, ale też moralnym dla osób młodszych – swoich uczniów czy studentów – właściwie ich prowadzą (na protesty – przyp. red.). Symboliczna scena miała miejsce w Szczecinie, gdzie profesor Uniwersytetu Szczecińskiego (…) wykrzykiwała wulgaryzmy na protestach – dodał.
Historyk wspomniał słowa św. Jana Pawła II z 1997 roku wypowiedzianych przy Poznańskich Krzyżach.
– Ojciec Święty, zwracając się do młodzieży, powiedział, żeby nie ulegali różnym modom proponującym łatwe życie, które skończyłoby się ich poranieniem. Zwracał też uwagę na konieczność poznania historii narodu, bo bez niej człowiek traci swoją tożsamość. Są to prorocze słowa, które wtedy bardzo mocno wybrzmiały – zaznaczył.
Zdaniem prof. Grzegorza Kucharczyka, obecna sytuacja wynika z braku przyswojenia przez młodych ludzi nauki św. Jana Pawła II.
– Nic nie jest dane raz na zawsze. Widać to po szturmach na kościoły, co jest rzeczą bez precedensu w dziejach Polski. Zwróćmy uwagę, że ci, którzy często posługują się hasłami neutralności światopoglądowej państwa, rozdziału Kościoła od państwa, nie zawahali się wtargnąć np. do katedry poznańskiej i przerwać Mszę świętą. (…) Kondycja naszej cywilizacji jest uwarunkowana duchową, moralną i intelektualną kondycją naszego Kościoła – podsumował gość „Rozmów niedokończonych”.
Źródłó: radiomaryja.pl