Niemcy: abp Vigano i świeccy z kilku krajów wzywają kard. Marxa do rezygnacji z „Drogi Synodalnej”

Międzynarodowa koalicja katolików Acies ordinata zorganizowała w Monachium protest przeciwko promowanej przez kard. Reinharda Marxa „Drodze Synodalnej”. Wśród wiernych zgromadzonych w stolicy Bawarii był również abp Carlo Maria Vigano, który po raz pierwszy od ponad roku pokazał się publicznie. Wierni wygłosili mocne stanowisko, zarzucając niemieckim hierarchom promowanie homoseksualizmu i nauki niezgodnej z doktryną Kościoła.

Acies ordinata występowała z podobnymi akcjami już w ubiegłym roku w Rzymie. Pierwszy raz protestowano na marginesie specjalnego watykańskiego szczytu, poświęconego nadużyciom seksualnym wśród nieletnich. Z obrad wyłączono wówczas pełnoletnie ofiary nadużyć seksualnych, co uniemożliwiło zajęcie się sednem problemu, jakim są nieuporządkowane skłonności homoseksualne niektórych duchownych. Po raz drugi Acies ordinata protestowała w Rzymie w przededniu Synodu Amazońskiego, wzywając do jasnego odrzucenie wszelkich herezji pojawiających się w debacie przedsynodalnej.

Tym razem środowisko Acies ordinata pojawiła się w Monachium. Na Odeonsplatz grupa około 100 świeckich katolików, z czego połowę stanowili Niemcy, zaprotestowała przeciwko działaniom Konferencji Episkopatu Niemiec i jej przewodniczącego, kard. Reinharda Marxa. Wśród demonstrantów był znany włoski profesor historii Kościoła, Roberto de Mattei, a także John-Henry Westen, redaktor naczelny portalu LifeSiteNews.com oraz Alexander Tschugguel, znany z tego, że podczas Synodu Amazońskiego zabrał z jednego z kościołów w Rzymie figurki Pachamamy i wyrzucił je do Tybru. Wyjątkowym uczestnikiem akcji modlitewnej był abp Carlo Maria Vigano.  

Katolicy z Acies ordinata wyjaśniają, że „niemieccy biskupi, po ideologicznym i finansowym wsparciu Synodu Amazońskiego, są najpoważniejszym miejscem rewolucji w Kościele”. Wierni podkreślają, że pod przewodnictwem kard. Reinharda Marxa, niemieccy biskupi podważają nauki Kościoła w odniesieniu do tak ważnych kwestii jak celibat kapłański, święcenia kobiet, antykoncepcja, wspólne mieszkanie przed ślubem, homoseksualizm i teoria płci.

„Droga Synodalna biskupów niemieckich wydaje się być próbą stworzenia Kościoła zgodnie z wizerunkiem i podobieństwem niemieckich biskupów, którzy najwyraźniej wierzą, że mogą zdefiniować doktrynę i ustanowić własny Kościół narodowy – rodzaj elitarnego nacjonalizmu, który istnieje w obliczu powszechnego Kościoła katolickiego” – mówił uczestnik modlitwy w Monachium – Michael Matt z portalu The Remnant.

Mocnych słów na temat kard. Reinharda Marxa użył z kolei John Henry Westen z portalu LifeSiteNews.com. „Twoje fałszywe nauczanie o aborcji, cudzołóstwie i aktach homoseksualnych wypaczyło całe pokolenie młodych katolików. Wielu z nich obecnie praktykuje ohydne czyny, które wołają o pomstę do nieba, które zagrażają ich duszom i powodują cierpienie również w ich ciałach, wszystko dlatego, że chcecie przekręcić prawdę o Chrystusie dla własnej korzyści” – mówił Westen o postawie niemieckiego kardynała.  

 „Mówisz o trosce o osoby o orientacji homoseksualnej, ale zachęcasz do zachowań, które jak wiesz, prowadzą do AIDS i innych śmiertelnych chorób, a co gorsza, do utraty wiecznego zbawienia. Ich krew jest na twoich rękach” – dodał zdecydowanie redaktor naczelny LifeSiteNews.com.

W związku z manifestacją, Acies Ordinata wydała odezwę, którą opublikował konserwatywny, niemiecki portal katolicki Katolisches.info.

Tekst apelu rozpoczyna się od wezwania niemieckich katolików do zaprzestania płacenia podatku kościelnego. Wskazano, że praktyka Episkopatu Niemiec jest w tym względzie wprost skandaliczna: każdy, kto przestaje płacić podatek, zostaje de facto ekskomunikowany. Choć biskupi nie używają tego sformułowania, to wyłączają taką osobę od sakramentów. Stolica Apostolska wielokrotnie upominała się o zmianę tego systemu, czynił to między innymi papież Benedykt XVI.

Jak zauważa się w oświadczeniu, dziś Komunię świętą mogą w Niemczech przyjmować rozwodnicy w nowych związkach, o ile tylko płacą podatek; prawowierni katolicy, jeżeli nie płacą – nie mogą przystępować do sakramentu.

W tekście podkreślono, że nikt w żaden sposób nie każe heretyków i schizmatyków, w tym błądzących księży i biskupów. Ekskomunika spotyka w Niemczech tylko i wyłącznie „nieposłusznych świeckich”, którzy nie chcą płacić podatku. Tymczasem, jak wskazano w oświadczeniu, prawo kanoniczne przewiduje kary jedynie dla tych katolików, którzy występują z Kościoła w pełni świadomie działając przeciwko Kościołowi, a nie kierując się zupełnie innymi pobudkami, nie mającymi nic wspólnego z wiarą.

Według Acies ordinata, sprawa ta ma jeszcze jeden bardzo ważny wymiar. Podatek zbiera dla Kościoła niemieckie państwo, a to rodzi niezwykle poważne trudności. „Kościół ze swojej strony rezygnuje z podstawowego prawa chrześcijan, by nie poddawać się działaniom państwa w sprawach wiary i moralności. To Kościół, który narusza wolność religijną swoich wiernych” – czytamy.

„Istotnym kryterium przynależności do Kościoła jest wiara, którą każdy katolik przyjmuje podczas chrztu świętego. Nie można i nie wolno redukować tego do zapłaty jakiegoś datku! Tego rodzaju zrównanie wyznania wiary i moralności podatkowej może zadekretować tylko całkowicie zeświecczona instytucja. Kościół w Niemczech – bo po drugiej stronie Alp nie ma niemieckiego Kościoła! – jest bogaty w środki finansowe, ale ubogi, coraz uboższy, w treść duchową. W oczach wierzącego chrześcijanina jawi się on jako biurokratyczny aparat funkcyjny, który dobrowolnie płaszczy się przed opinią publiczną i dyktatem cywilnych urzędników” – czytamy w tekście. Jak wskazuje Acies ordinata, można mówić wręcz o grzechu symonii, czyli wyprzedawania drogocennego dobra życia sakramentalnego za cenę podatku kościelnego.

Oświadczenie przywołuje następnie komunistycznego myśliciela Antonio Gramsciego. Według Acies ordinata Gramsci nigdy by nie pomyślał, że jego plan społecznej sekularyzacji będzie realizowany rękami katolickich biskupów.

„W tym miejscu stawiamy sobie wszyscy pytanie: czy katolik ma prawo stawać się współsprawcą dekatolizacji swojego własnego kraju? Tymczasem właśnie to oznacza płacenie podatku kościelnego i związana z tym bezpośrednio dalsza sekularyzacja Kościoła w Niemczech” – głosi apel. „Płacenie podatku kościelnego oznacza w tym momencie wspierani Błędnej Drogi Synodalnej” – czytamy.

„Wzbronić się przed finansowym wspieraniem niemieckich biskupów – a wszyscy uczestniczą w Drodze Synodalnej! – i Konferencji Episkopatu Niemiec nie oznacza odwrócić się od Kościoła czy zaprzeczyć wierze; wprost przeciwnie! Niepłacenie oznacza przechowanie wiary i jej obronę! Idzie o najwyższe dobro, nie tylko dla Kościoła w Niemczech, ale na całej ziemi, które każe nam wystosować następujący apel do niemieckich katolików: Przestańcie wreszcie płacić podatek kościelny!” – wezwali autorzy odezwy.

„Tę gorącą prośbę chcemy złożyć u stóp Maryi. Ona jest Patronką Bawarii, niezwyciężoną Opoką Niemiec, Matką Kościoła” – zakończono.

źródło: pch24.pl

Dodaj komentarz


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.