Na rowerach dla Jana Pawła II

Pomorscy pasjonaci wypraw rowerowych postanowili uczcić 100-lecie urodzin Jana Pawła II przypadające 18 maja i odbyć pielgrzymkę do Wadowic na rowerach.

Zaplanowali przejazd przez całą Polskę, zatrzymując się nie tylko w miejscach, które odwiedził Papież Polak podczas swoich licznych pielgrzymek po kraju odbywanych w czasie swojego pontyfikatu. Jak wyjaśnił Zbigniew Czajka z Sopotu, organizator tej pielgrzymki, zamierzali odwiedzić te wszystkie miejsca, ulice, kościoły, skwery, którymi przechadzał się Karol Wojtyła jako młody chłopak, gimnazjalista i kapłan.

– Każdy z nas wiezie swoje myśli, którymi wymienia się z Papieżem Polakiem. Ale między sobą też rozmawiamy o naszych duchowych przeżyciach. Za każdym razem na naszej trasie pojawiają się nowe elementy i nowe refleksje. Nigdy nie jest tak samo. Tak jakby Papież Polak planował nam tę trasę, za każdym razem inaczej 

Jak informuje portal Radia Gdańsk, nie miała być to dla nich żadna szczególnie wielka wyprawa, ponieważ od ośmiu lat jeżdżą na kolejne wyprawy, pokonując trasy europejskie oraz amerykańskie. Dlatego zaplanowanie średniego dziennego przebiegu na poziomie 100 km leżało całkowicie w zakresie ich możliwości. Wprawdzie południe naszego kraju to teren górzysty, niełatwy dla rowerzystów, jednak nasi bohaterowie pokonali już raz 11 tysięcy km., wybrawszy się na pielgrzymkę do Rzymu w związku z uroczystością kanonizacji Jana Pawła II.

W tym roku Papież Polak zaplanował jednak inną trasę dla oddanych sobie rowerzystów. Według planu mieli dotrzeć na rowerach do Wadowic i spotkać się tam 18 maja na uroczystościach. Jednak z powodu ograniczeń związanych z epidemią pojechali tam po prostu samochodami i wsiedli na rowery dopiero w Wadowicach. Stamtąd powrócili do Trójmiasta już na swoich jednośladach.

Radio Gdańsk przypomniało odwiedziny polskiego papieża w Trójmieście w latach 80. W czerwcu 1987 odprawił mszę świętą, w której wziął udział milion osób. Władze komunistyczne długo nie chciały wyrazić zgody na tę wizytę i uległy dopiero po zapowiedzi, że jeżeli nie będzie mógł pomodlić się papież w Gdańsku, to wtedy nie przyjedzie w ogóle.

W reportażu Anny Rembas wyemitowanym w dniu urodzin Jana Pawła II na antenie Radia Gdańsk można było usłyszeć wspomnienia świadków tamtych dni. Jeden z nich opowiada, jak papież – w otoczeniu agentów Służby Bezpieczeństwa – składał kwiaty pod pomnikiem stoczniowców zamordowanych przez policję i wojsko w grudniu 1970 a zebranym wokół mieszkańcom Trójmiasta nie wolno było wznosić żadnych okrzyków, nawet wiwatów na cześć papieża. I wtedy wypowiedział on znamienne słowa:

Opatrzność Boża nie mogła sprawić nic lepszego. Bo wasze milczenie w tym miejscu jest krzykiem całego narodu”.

Oprac. ŁC

Dodaj komentarz