„rorate-caeli.blogspot.com (Hiszpania) ” otrzymał kopię tego poruszającego listu, napisanego przez katolickiego lekarza do swojego biskupa, który nadal przestrzega surowych ograniczeń dotyczących uczestnictwa we Mszy i przyjmowania sakramentów.
Wniebowstąpienie Naszego Pana
21 maja 2020 r
Wasza Ekscelencjo,
W zeszły poniedziałek otrzymałem kopię listu z diecezji, dotyczącego otwarcia naszych kościołów, gdy wkraczamy w „fazę żółtą”. Po tym, jak odmówiono mi dostępu do Sakramentów przez dwa miesiące, nie mogę zacząć mówić, jak absolutnie bolesne było czytanie tego listu.
To, co wydarzyło się w ciągu ostatnich dwóch miesięcy w naszym Kościele i życiu sakramentalnym, jest tragedią i jest to nie do przyjęcia. Poważnym błędem, jakkolwiek z dobrą intencją, jest uznanie zamknięcia Kościoła i odmowy dostępu do Sakramentów za formę „miłości”. Nikt nie jest zmuszany do uczestniczenia we Mszy, nikt nie jest zmuszany do spowiedzi ani adorowany Naszego Pana – tego samego Pana w Najświętszym Sakramencie, tak jak On, przed którym pewnego dnia staniemy przed sądem. Jeśli dana osoba się boi lub jest podatna na chorobę, zawsze miała możliwość pozostania w domu. Implikacja twojego listu, że ci z nas, którzy w tych czasach chcą uczestniczyć w Świętej Ofierze, są w jakiś sposób nieżyczliwi, samolubni i nie dbają o bezpieczeństwo innych, jest niesprawiedliwą charakterystyką.
Jestem lekarzem i pracuję prawie wyłącznie z ostrymi chorobami i urazami. Rozumiem lepiej niż większość ludzi, ryzyko – prawdziwe, wyobrażone lub „wystraszone” (przesadzone) – koronawirus, a także każdą inną chorobę zakaźną, na którą napotykam. Co ważniejsze, jestem ojcem pięciorga bardzo małych dzieci. Wiedząc doskonale, że mam kontakt z COVID 19, grypą, RSV, zapaleniem jelita grubego-C. diff, syfilis, zoster i niezliczonymi innymi szkodliwymi organizmami , powinienem zostać poddany kwarantannie z powodu „dobroczynności” od rodziny, dla ich własnego bezpieczeństwa; chronić ich przed niebezpieczeństwami tego życia? Powinienem załamać ręce, żałować wszystkich moich okoliczności i dać dla mojej miłości do rodziny; sześć stóp odległości przez tarczę z pleksiglasu? Co z moimi pacjentami? Nie mogę nakazać im pozostania w domu z obawy, że mogą być narażeni na choroby. Nie mogę naprawić urazu głowy dziecka podczas spotkania z „zoomem’ ani wymienić zwichniętego ramienia za pośrednictwem Facebook, Livestream.
Jako ojciec i mąż nie mogę w czasach kryzysu po prostu zamknąć drzwi i się odseparować. Nie mogę machać przez okno i życzyć moim dzieciom powodzenia, gdy stoją w żywiołach na zewnątrz, pozbawieni jedzenia, odzieży i schronienia. Nie mogę odmówić im mojej obecności, dopóki pozwalam, by kryzys minął. Jestem zobowiązany do opieki nad nimi. Biskup jest duchowym ojcem swojej diecezji, którego zadaniem jest dobro dusz swojej trzody. Niezależnie od intencji każdy biskup w naszym kraju pozbawił swoje duchowe dzieci podstawowego źródła pożywienia!
Szczerze mówiąc, to skandal, że mogę iść do Home Depot i sklepu spożywczego, ale nie mogę wejść do kościoła katolickiego. Mogę otrzymać torbę z jedzeniem w oknie przejazdu z rąk nieznajomego, ale nie Pana Naszego z konsekrowanych rąk kapłana. Mogę prać ubrania w publicznej pralni samoobsługowej, ale nie prać mojej duszy w konfesjonale.
Jak długo to potrwa i jak daleko będzie można iść? Co zrobisz tej jesieni, kiedy wirus pojawi się ponownie? Co będziesz robić podczas przyszłych sezonów grypowych? Czy świeccy staną na osobności, gdy wprowadzona zostanie niemoralność; kiedy siły świata szaleją przeciwko wiernym, przeciwko Chrystusowi i Jego Kościołowi; kiedy uderza większy kryzys niż ten (co bardzo łatwo sobie wyobrazić)? Co powiedzieliby wielcy angielscy męczennicy? Co z żołnierzami Cristero? St. Damien z Molokai? Co z papieżem Janem Pawłem II, który mówił: „Otwórzcie szeroko drzwi Chrystusowi!”?
Od samego początku instytucje religijne i miejsca kultu były zwolnione z rządowych środków restrykcji. Uwierz mi, sprawdziłem wiele razy. Nasz zakaz pochodzi wyłącznie od władz kościelnych i jeśli się nie mylę, tylko ty, drogi biskupie, możesz znieść nasze ograniczenia. Wróćmy do Mszy św. Nie ustalaj limitów pojemności kościoła ani „mandatowych” masek.
Błagam, otwórzcie szeroko drzwi naszych kościołów i niech nigdy więcej nie zostaną zamknięte.
Szczerze,
(Od Katolickiego lekarza medycyny)
enraizadosencristo.wordpress.com
ŁD