Pracownicy spółki Energa Operator przekonali się ile znaczą polityczne obiecanki

Politycy z PiS obiecywali przed wyborami wyodrębnienie ze struktur spółki Energa Operator samodzielnych oddziałów w Elblągu i Słupsku. Po wyborach okazało się, że to niemożliwe.      

Pracownicy i związki zawodowe spółki Energa Operator z oddziału w Słupsku na własnej skórze przekonali się boleśnie jak przedwyborcze obiecanki polityków mają się do rzeczywistości. I mimo, że jak pokazuje historia takie zapewnienia działaczy czego to oni nie dokonają jak tylko otrzymają tytuł wybrańca narodu choć nijak się to ma do efektów ich późniejszych działań stały się już normą, obywatele ciągle dają się zmanipulować i na piękne słówka nabrać.           

     
Nie inaczej było w tym przypadku. Jak donosi portal gp24.pl prezydent Słupska właśnie zapowiedziała, że samodzielnego słupskiego oddziału Energi Operatorów, na powstanie którego liczyli nie tylko pracownicy i związkowcy, ale również władze miasta, które snuły już w związku z tym dalekosiężne plany, po prostu nie będzie. Co ciekawe jak czytamy w portalu takie obietnice padły nawet z ust guru partii rządzącej Jarosława Kaczyńskiego.               

Czas napinki przedwyborczej jednak minął, politycy rządzący i urzędnicy im podlegli poczuli się całkiem bezpiecznie i okazało się, że realizacja obiecywanego wyodrębnienia słupskiego oddziału nie jest już im do niczego potrzebna, więc stała się do wykonania … niemożliwa. Przyczyna wydawałoby się jest rzeczywiście przekonująca, bo jak twierdzą władze spółki wiązałoby się to z koniecznością utworzenia wielu nowych etatów, a to spowoduje generację olbrzymich kosztów.             

Ale jakoś wcześniej obiecując tyle, nikt się tym nie przejmował, bo trudno zakładać, że o tym nikt nie wiedział(!) i co ciekawsze jak czytamy w liście, który związki zawodowe działające w Słupsku wystosowały 14 sierpnia z okazji Dnia Energetyka do zarządu Energi Operatora, na który zresztą jak donosi portal gp24.pl nie otrzymali odpowiedzi, z żądaniem wywiązania się z zeszłrocznych obietnic, władze firmy jakoś nie miały takich obiekcji, kiedy tworzyły nowe etaty na samej górze:     

    
,,(…) w ciągu ostatnich dwóch lat w samej centrali Energa SA przybyło 100 wysokopłatnych etatów”.          
Może można byłoby przejść nad tym faktem bez większych emocji do porządku dziennego, gdyby nie to, że po tym jak rok temu spółka zdecydowała o utworzeniu nowych oddziałów w Elblągu i Słupsku i narobiła wielkich nadziei mieszkańcom regionu na nowe miejsca pracy, kontrahentom na lepsze warunki i korzyści finansowe, władzom miast na szybszy rozwój regionu,  prace nad wydzieleniem nowych struktur już trwają i zostały poniesione przy tym wcale niemałe koszty.               

Niezadowoleni pracownicy i związki zawodowe pomarudzą i ponarzekają. Nie pierwszy to raz i nie ostatni. Obywatele w mediach o tym poczytają, a potem omamieni kolejnymi obietnicami bez pokrycia znów wybiorą tych, którzy się nie sprawdzili, bo innych przecież do udziału w biegu do władzy nie dopuszczają!       

Opracowanie BC 

Dodaj komentarz