Pensjonaty i hotele w nadmorskich kurortach będą działały pomimo zakazu?

W czasie rozmowy Radia Watykańskiego z arcybiskupem Paryża Michelem Aupetit, który zanim zajął się posługą kapłańską był aż przez 20 lat lekarzem, padły niezwykle mądre słowa:     


,,Pandemia wymaga ostrożności, ale nie terroru”.       


Niestety do zafiksowanych na koronawirusie ciężko trafić z jakąkowiek rozsądną opinią. Napędzają machinę strachu podając codzienne dynamicznie rosnące ilości zakażeń i zgonów, choć bez trudu można zauważyć, że liczba stwierdzonych zakażeń, w dodatku na podstawie testów nadających się tylko do celów badawczych, a nie diagnostycznych(!), jest po prostu proporcjonalna do ilości wykonywanych testów.

Jeśli chodzi zaś o zgony, to przecież mogą im równie dobrze jak koronawirus sprzyjać nie tylko choroby współistniejące, ale bakterie, grzyby czy inne wirusy, jak np. pospolitej grypy, które dzięki szkodliwym maskom i mocno osłabionej absurdalnymi ograniczeniami odporności, tworzą w naszych organizmach super zabójczą mieszaninę.            

Obywatele, żeby przeżyć potrzebują spokoju i wsparcia, a nie straszenia, represji i kolejnych lockdownów. W miarę normalnego życia z zachowaniem sensownych środków ostrożności. Rolą władzy powinno być zaopiekowanie się obywatelami, którzy muszą zmierzyć się z kolejnym wirusem, a nie zabranianie im … życia i odbieranie potrzebnych do niego środków.

Niestety zamiast narodowej kampanii dobrego zdrowia mamy zamykanie biznesów i niewiele dające tarcze antykryzysowe, tysiące ludzi na kwarantannie, zasiłki opiekuńcze, co kosztuje znacznie więcej niż gdyby pozwolić ludziom normalnie funkcjonować, a skupić cały wysiłek na wzmocnieniu systemu ochrony zdrowia oraz akcji poprawiającej narodową odporność. W+RRPŻH (wolność + ruch, relaks, powietrze, żywność, hartowanie) zamiast DDMA+W załatwiłoby całą sprawę. Szczególnie, że wyjątkową rolę mogą wtedy odegrać wszystkie dotąd lekką ręką zamykane przez rządzących branże.             

    
Chcą żyć, a do życia nade wszystko jest im potrzebne prowadzenie działalności gospodarczej, przedsiębiorcy z nadmorskich opustoszałych kurortów dla, których sezon świąteczny to zwyczajowo czas żniw. Jak donosi lokalny portal eswinoujscie.pl przedsiębiorcy z branży hotelarskiej w Świnoujściu pomimo wprowadzenia ścisłego lockdownu zapowiedzieli już, że nie zamkną całkowicie działalności. Pensjonaty i hotele będą otwarte, ponieważ według ich wiedzy nie ma dowodów na to, że działanie hoteli sprzyja zwiększeniu ilości zakażeń, szczególnie, że zamierzają otworzyć się na przyjazdy rodzinne. Może rządzący powinni odpowiedzieć sobie na rozsądne pytanie, na które odpowiedź świnoujscy hotelarze już znają, i to bez pomocy ekspertów: ,,Czy rodziny to źródła zakażeń – jeżeli mieszkamy razem – to czy możemy zarazić się w hotelu od siebie wzajemnie?”.              

Więcej na stronie:      https://www.eswinoujscie.pl/2021/03/21/swinoujscie-lockdown-to-sciema-otwarte-hotele-i-pensjonaty/?amp

Opracowanie BC 


Źródło: 

https://youtu.be/orFvL7QzArk

Dodaj komentarz