„Jak obliczają eksperci, jeśli tarcza antykryzysowa nie spełni swojej roli, w całym kraju pracę może stracić dwa miliony osób”

Kryzys na rynku pracy dopiero się zaczyna.

Zaczynają się już zwolnienia pracowników, a za kilka tygodni nastąpi fala upadłości – informuje portal dziennikbaltcki.pl. Już wiadomo, że część firm zdecydowała o redukcji zatrudnienia, nie wiedząc, na co mogą liczyć w związku z rządowym pakietem antykryzysowym a prawdziwe kłopoty dla firm zaczną się za kilka tygodni, w maju oraz w czerwcu.


Cytowany przez portal Zbigniew Jarecki, prezes Kaszubskiego Związku Pracodawców, uważa, że w trudnej sytuacji są zwłaszcza mikro i małe firmy. Duże firmy jeszcze pracują w miarę normalnie, ale ich sytuacja także się pogorszy, gdy pojawią się zatory płatnicze. Pomoc rządu dla firm jest bowiem uzależniona od spadku obrotów, a tymczasem wiele firma fakturuje teraz wpływy z wcześniej zrealizowanych umów i dlatego część przedsiębiorców nie wykaże takich strat, aby mieć prawo do rządowej pomocy.


Z kolei Zbigniew Canowiecki, prezydent Pracodawców Pomorza, przewiduje falę upadłości firm na koniec czerwca: – Niedawno kontaktowaliśmy się z kilkudziesięcioma firmami, aby rozeznać się w sytuacji. Małe są w tragicznej sytuacji. Im mniejsza firma, tym gorzej. Duże firmy jeszcze pracują, ale już zgłaszają pierwsze symptomy zagrożenia. Sygnalizują zatory płatnicze, kontrahenci mówią, że nie mają jak zapłacić i zrobią to, gdy będą mieli pieniądze. Są sygnały o tym, że nie odbierają zamówień.

Zdaniem Canowieckiego najgorzej jest w branżach związanych z turystyką, gastronomią, usługami dla ludności czy handlem. Uważa on także, że stopa bezrobocia może dojść w tym roku do 10 – 11 % wobec obecnych 5 %.


Zdaniem Małgorzaty Wokacz-Zaborowskiej, dyrektora Pomorskiej Izby Rzemieślniczej Małych i Średnich Przedsiębiorstw, szczególnie narażone są mikro i małe firmy w branżach rzemieślniczych: – Często firmy rodzinne, które nie dysponują rezerwami finansowymi, a z dnia na dzień ich dochody spadły niemal do zera, zaś koszty działalności pozostały. Poważnym problemem są zakłócenia łańcucha dostaw, narastają zatory płatnicze. Jak informuje pani dyrektor, każdego dnia odbierają informacje rzemieślników zrzeszonych w Izbie, skarżących się na trudności w prowadzeniu działalności gospodarczej. Wokacz-Zaborowska podkreśla, że PIRMiŚP oczekuje od rządu podjęcia natychmiastowych działań, które będą wspierać i chronić przedsiębiorców przed skutkami zaistniałej sytuacji.

W tym celu kierowana przez nią Izba stworzyła, wraz z 11 innymi organizacjami pracodawców, Sztab Kryzysowy Pomorskich Przedsiębiorców. – W sztabie spotykamy się niemal codziennie w formule wideokonferencji, zapraszamy gości, analizujemy sytuację, oceniamy proponowane rozwiązania, ale przede wszystkim zgłaszamy postulaty konkretnych instrumentów wsparcia. Apelujemy i oczekujemy, że rząd będzie słuchał głosu samych zainteresowanych i wychodził naprzeciw potrzebom i oczekiwaniom przedsiębiorców – powiedziała dyrektor PIRMiŚP.

Oprac. ŁC

Obraz Tumisu z Pixabay

Dodaj komentarz