Droższe grzanie – rzeszowskie spółdzielnie mieszkaniowe protestują ale za CO2 danina została już dawno przyjęta przez rząd RP

Większość spółdzielni mieszkaniowych w regionie rozpoczęła sezon grzewczy. W Rzeszowie za ciepłe kaloryfery niestety od października trzeba będzie zapłacić więcej niż poprzedniej jesieni. Przeciwko trzeciej w tym roku podwyżce cen zaprotestowało zrzeszenie spółdzielni mieszkaniowych i wysłało list do prezydenta miasta z prośbą o interwencję w Miejskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej.

Grzać czy nie grzać? Rzeszowska spółdzielnia mieszkaniowa przeanalizowała temperatury i posłuchała mieszkańców. Jedni już cieszą się ciepłymi kaloryferami, inni jeszcze ich nie odkręcają, bo uważają, że budynki nie są wychłodzone. Takie podejście w perspektywie kilku zimnych miesięcy może przynieść namacalne oszczędności.

Takie ekonomiczne podejście może być ważne w tym roku, bo opłaty za ciepło to największa cześć czynszu, a od października mają być jeszcze wyższe. Średnio w spółdzielni metr kwadratowy kosztuje 2,35 ale gro budynków w mieście płaci dużo. dużo więcej. Jeśli chodzi o wysokość tej podwyżki to w zależności od tego według jakiej kategorii płacimy to nawet 14,2 procent. To nie jest mała podwyżka, to jest duża podwyżka.

Ponieważ to trzecia w tym roku podwyżka zrzeszenie spółdzielni mieszkaniowych z Rzeszowa poprosiło o interwencję prezydenta miasta. Jak podają, w przesłanym stanowisku, każda podwyżka opłat wiąże się także z dodatkowymi kosztami związanymi z koniecznością dodatkowego odczytu liczników i zawiadamiania mieszkańców o wzroście opłat.

Miasto odpowiada, że miejskie przedsiębiorstwo energetyki cieplnej kupuje ciepło od dwóch spółek PGE i Fenicze. Jeżeli one podnoszą cenę automatycznie MPEC musi podnieść cenę. PG i Fenicze podniosły tę cenę w granicach 14,15 procent MPEC podniósł cenę tyko o 7 procent, ale w związku z tym, że są podwyżki innych elementów składowych czyli np. energii elektrycznej ta podwyżka dla mieszkańca wyniesie około 12 procent i nie da się tego uniknąć.



PGE wyjaśnia, że podwyżki dotyczą niemal wszystkich miast także tych, w których spółka nie ma swoich obiektów a wynikają m.in ze wzrostów kosztów paliwa i uprawnień do emisji CO2, które w ostatnich 2-ch lat wzrosły czterokrotnie.

W Rzeszowie mieszkańców niezależnie od opłat za ciepło czekają w najbliższym czasie kolejne zmiany w czynszach. W tym roku sezon grzewczy rozpoczął się standardowo – to ile mieszkańcy zapłacą za ciepło będzie zależało od temperatur. Łagodna zima może spowodować, że podwyżki nie będą aż tak odczuwalne. Wyjątkowo ciepła jesień była na przykład w ubiegłym roku, a te zdjęcia robiliśmy dwa lata temu. 13 listopada temperatura w dzień sięgała 15 stopni.

Źródło:TVP 3 Rzeszów- Aktualności

Dodaj komentarz