Dobiegają końca prace OECD nad nowym globalnym systemem fiskalnym

Niemal na ukończeniu są prace nad projektem globalnego systemu fiskalnego, dającego możliwość opodatkowania firm nie tylko w kraju, w którym jest ich siedziba, ale także w kraju, na którego rynku uzyskują przychody – zapowiedział Gary D. Sprague, partner w kancelarii Baker McKenzie w Palo Alto w Dolinie Krzemowej.

Według niego, prace nad nową propozycją – prowadzone w ramach Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) – trwają bardzo długo (już od 2013 roku), ponieważ system ten oznaczać będzie radykalne zmiany w obecnie funkcjonujących procedurach i zasadach podatkowych. Zmiany te są postulowane głównie z uwagi na globalizację oraz międzynarodową skalę działalności gigantów technologicznych, takich jak Google czy Facebook.

„Mamy nadzieję, że do 2021 r. uzyskamy konsensus w tej sprawie i będziemy mieli zgodę na zalecenie krajom członkowskim OECD, aby wprowadziły proponowane zmiany w swoich prawodawstwach” – mówił Sprague, podkreślając, że „wielostronny konsensus jest bardziej wartościowy niż jednostronne regulacje fiskalne i ma większą szansę na wejście w życie”.

Do wymiany poglądów na temat globalnych regulacji fiskalnych doszło przy okazji dyskusji o podatku cyfrowym, jaka odbyła się podczas tegorocznego Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach (2-4 września 2020 r.).

Jak przyznawał Sprague, nadal w ramach prac OECD pozostają otwarte pytania, na przykład: jakie sektory zostaną objęte nowymi regulacjami, jakich rozmiarów firm będą one dotyczyć, jakiego rodzaju przychody będą opodatkowane i jakie kwoty podatków będą alokowane w poszczególnych krajach oraz jak uregulować kwestię wymiany handlowej pomiędzy filiami firmy w różnych krajach.

„Ministerstwo Finansów wspiera prace toczące się na forum OECD” – zadeklarował Filip Majdowski, zastępca dyrektora Departamentu Systemu Podatkowego w Ministerstwie Finansów. Dodał jednak, że jeśli tam nie zostanie osiągnięty kompromis, resort będzie wspierał rozwiązania unijne. „Mamy kilka propozycji na stole” – zaznaczył.

Według niego, Komisja Europejska proponuje m.in. stworzenie wspólnego systemu podatku od usług cyfrowych, który objąłby przedsiębiorstwa o skonsolidowanych rocznych przychodach przekraczających 750 mln euro i uzyskujących ze świadczenia usług cyfrowych na terenie UE przychody powyżej 50 mln euro. Na razie kraje unijne czekają jednak na uzgodnienia w ramach OECD, które mają nastąpić już w październiku br.

Piotr Mieczkowski, dyrektor zarządzający fundacji Digital Poland upatrywał przyczyny opóźnień we wprowadzeniu „podatku cyfrowego” w „nastawionej na gry handlowe” aktualnej polityce administracji USA, skąd pochodzi większość czołowych spółek technologicznych. Jego zdaniem ułatwieniem byłoby ustandaryzowanie usługi cyfrowej, która nie ma swojego odpowiednika w świecie fizycznym.

Propozycję wprowadzenia sektorowego podatku od usług cyfrowych negatywnie ocenił Piotr Palutkiewicz, zastępca dyrektora Departamentu Prawa i Legislacji w Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP). W jego opinii, efektem będzie zagmatwanie przepisów podatkowych i obawy przedsiębiorców z innych branż przynoszących zyski, że rządy sięgną również po ich przychody.

„Branża ocenia ten i każdy inny podatek sektorowy negatywnie. Proszę pamiętać, że ok. 22 proc. polskiego wzrostu gospodarczego w ostatnich latach przypisuje się rosnącemu sektorowi cyfrowemu. Nakładanie kolejnych obciążeń na firmy działające w tym sektorze może osłabić jego dynamikę wzrostu w Polsce” – ocenił Palutkiewicz. Mieczkowski apelował z kolei do polskich władz o konsultowanie każdego projektu z przedstawicielami firm i organizacji branżowych.

Gary D. Sprague zwrócił uwagę, że kilka przedsiębiorstw z branży nowych technologii już zapowiedziało swoim klientom i konsumentom, iż przerzucą na nich koszty wprowadzenia takiego podatku. Wskazywał też, proponowane na forum światowym zmiany mogą odczuć dramatycznie również inne branże oraz kraje, które są głównie eksporterami.

źródło: Centrum Prasowe PAP

fot. oecd.org

Dodaj komentarz