Czy w regionie jest tak optymistycznie jak twierdzi rząd?

Rząd ma optymistyczne wieści dla Polaków, problemu bezrobocia w kraju nie ma, bo u innych jest większe, recesja dzięki dobrej robocie rządzących najmniejsza w unii, a poza tym jest już super plan i czeka nas wkrótce mocne odbicie gospodarcze. Prawda natomiast jest taka, że politycy swoimi decyzjami dokonali niewyobrażalnych wprost zniszczeń, za które obciążają Bogu ducha winnego koronawirusa, i będą one latami nie do nadrobienia. Co gorsza dotyczy to wielu aspektów życia społeczeństwa, a nie tylko zrujnowanej gospodarki.              

Jak czytamy w portalu gk24.pl bezrobocie w regionie zachodniopomorskim na koniec 2020 roku wynosiło 8,3 proc. co oznacza wzrost w stosunku do roku 2019 aż o 1,6 pkt. proc. Najbardziej dramatyczna sytuacja z zatrudnieniem występuje w powiatach białogardzkim, choszczeńskim i łobeskim, w których odnotowano bezrobocie na poziomie powyżej 18 proc., ale lepsze wyniki koszalińskiego (ok. 6 proc.) i kołobrzeskiego (5 proc.) są tylko pozornie optymistyczne.             

O skali problemu może świadczyć to, że zanim rząd rozpętał koronawirusową zawieruchę aż ok. 90 proc. ofert pracy, którymi dysponował PUP w Kołobrzegu miało związek z dwoma dominującymi sektorami lokalnej gospodarki zamkniętymi na długo przez rząd, usługami hotelowymi i gastronomicznymi. Co ciekawe świetny jakby się wydawało w województwie 5-proc. wynik powiatu kołobrzeskiego należy rozpatrywać raczej w kategoriach porażki, a nie sukcesu. Jak dotąd bowiem bezrobocie w nim było niższe niż 2 proc., co daje skok aż o ponad 3 kt. proc., i jeden z najgorszych pod tym względem wynik w regionie.     

Zamknięte od kilku miesięcy hotele i lokale gastronomiczne oraz brak turystów przełożyły się na znaczny spadek obrotów wszystkich podmiotów gospodarczych, nie tylko tych bezpośrednio związanych z zamrożonymi branżami. Kryzys dotyczy m.in. handlowców, pralni chemicznych, dostawców, producentów, piekarni, taksówkarzy itd. …, którym żadne wsparcie rządowe nie przysługuje. To spowodowało lawinowy przyrost bezrobotnych, których w powiecie kołobrzeskim jest już ok. tysiąca. Innym niepokojącym zjawiskiem jest według dyrektor PUP w Kołobrzegu rejestrowanie się bezrobotnych dotąd pracujących za granicą, którzy z powodu koronawirusowych zawirowań i ograniczeń zmuszeni zostali do powrotu i poszukiwania zatrudnienia w kraju, co może wkrótce stać się problemem na większą skalę.               

Opracowanie BC 

Źródło:    

https://youtu.be/orFvL7QzArk

Dodaj komentarz