Budowa zakopianki. Są dobre wieści dla kierowców

Na ekspresową zakopiankę kierowcy czekają od lat. Łagodna zima powoduje, że nadrabiane są zaległości. GDDKiA

Dobre wieści płyną do kierowców z placu budowy ekspresowej zakopianki pomiędzy Lubniem a Rabką. Choć od kilku miesięcy kierowcy jeżdżą już dwoma z trzech budowanych tu odcinków nowej szosy to na tych dalej trwają prace. Na szczęście łagodna zima spowodowała, że nie trzeba było ich przerwać (zgodnie z kontraktem robotnicy na okres zimy mogli to zrobić) i w ten sposób można nadgonić część zaległości.

Rozpoczęta w 2016 roku i warta 3 mld złotych budowa ekspresowej zakopianki z Lubnia do Rabki Zdrój została roboczo podzielona przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad na 3 odcinki. Każdy do wybudowania dostała inna firma. Dwie z nich odpowiedzialne za odcinek I i III miały uporać się z zadaniem do 2018 roku. Ostatniej zlecono budowę odcinka II czyli około 2 kilometrowego tunelu pod góra Luboń Wielki. Termin oddania inwestycji to cały czas 3 kwartał 2021 roku.

Dziś już wiemy, że odcinki I i III zaliczyły spory poślizg.

Odcinek III (od wylotu tunelu w Skomielnej Białej do Rabki) co prawda został otwarty dla kierowców pod koniec września zeszłego roku, ale dalej nie ukończono na nim wszystkich prac. Kierowcy mają co prawda do dyspozycji pełnowymiarową drogę po której mogą jeździć oboma pasami. Nie ma tu tez ograniczeń prędkości. Cały czas nie ukończono jednak prac związanych z wykończeniem okolic drogi i budową Miejsca Obsługi Podróżnych (parkingu gdzie zmotoryzowani mogą odpocząć). Te roboty zgodnie w obietnicami GDDKiA mają być ukończone do połowy tego roku.

Na dziś jednak (przełom stycznia i lutego) na placu budowy MOPu nic się nie dzieje. Robotnicy wrócą tu zapewne dopiero wiosną by ułożyć na placu kostkę brukową i zbudować pozostałą infrastrukturę (np. WC).

Z kolej robota dosłownie wrze na najbardziej opóźnionym odcinku I. Tu w grudniu zeszłego roku wpuszczono ruch samochodów na jedną jezdnię po której kierowcy jadą w obu kierunkach. Nie jest to więc absolutnie jeszcze trasa ekspresowa (nie ma drugiego pasa do wyprzedzania) bo na całym odcinku obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 km/h.

Innym miejscem gdzie drogowcy napotkali na problemy przez które nie oddało się oddać odcinka I na czas jest rejon budowy długiego wiaduktu nad lokalnym potoczkiem.

– Wykonano dwa przęsła, trwają prace przy budowie trzeciego przęsła. W sumie będzie ich sześć – mówi Iwona Mikrut

GDDKiA za:

Gazeta Krakowska

Dodaj komentarz