Pacyfikacja środowisk patriotycznych idących na Mszę Świętą w Częstochowie 13 grudnia, to nie wspomnienie sprzed 34 lat., ale wydarzenie AD 2015.
Około 150- 200 osób szło w marszu zorganizowanym przez Narodowy Front Częstochowy. Na trasie przemarszu od Placu Solidarności do pomnika Księdza Jerzego Popiełuszki spotkali się zarówno weterani „Solidarności” z lat 80., opozycji niepodległościowej jak i obecni członkowie NSZZ „Solidarność” z Przewodniczącym Zarządu Regionu Jackiem Strączyńskim na czele. Była dość duża grupa młodych ludzi. Pod Pomnikiem Księdza Jerzego rozwiązano zgromadzenie a uczestnicy udali się w stronę Jasnej Góry, gdzie o godzinie 15:30 mieli wziąć udział w uroczystej Mszy Świętej. W Alei Sienkiewicza w okolicach Grobu Nieznanego Żołnierza na idących napadła grupa policjantów w cywilu. Bez wylegitymowania się kim są, napastnicy próbowali wyciągać z idącej grupy młodych ludzi. Kombatanci Solidarności chronili młodzież i zostali poszarpani przez policjantów. Przepychanki trwały gdy wezwano posiłki tym razem już w mundurach. Kilku młodych ludzi zostało wyciągniętych i wylegitymowanych.
Najprawdopodobniej była to prowokacja aby oskarżyć nowe władze o stosowanie przemocy. Ciekawe kto wydał rozkaz szarpania osób udających się na mszę do jasnogórskiego klasztoru.
Jadwiga Chmielowska
Tajniak z pałką teleskopową w tylnej kieszeni czeka na sygnał do rozpoczęcia prowokacji
Ta prowokacja wewnątrzpolicyjna jest typowym dla bezpieki badaniem czy nowy komendant Policji i minister Błaszczak okażą się ludźmi słabymi i zaczną udawać, że nic się nie stało w zamian za spokój, rozpoczną się niekończące dywagacje, wyważanie racji itp., czy też natychmiast wyrzucą z Policji winnych prowokacji, którzy następnie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności karnej jak stałoby się w każdym praworządnym państwie.