Powoli, powoli i nieco ospale…. zbliżają się wybory.

Drep, drep, drep, drep, tak na razie powoli drepcze sobie czas, ale nieubłaganie,  do dnia wyborów samorządowych w Lęborku. Niektórzy zainteresowani przyszłą władzą w mieście , czy powiecie, już zaczynają mieć  niespokojne sny. Najbardziej niespokojnie – najprawdopodobniej – śpią ci, którzy będą zabiegać o ciągłość swojej dotychczasowej kadencji. A mówi się, że szczęśliwi czasu nie liczą. Liczą, liczą, a jeśli jeszcze nie liczą, to niedługo zaczną. Ale są pewnie i tacy, którzy śpią spokojnie. To ci wierzący w dwie następne kadencje, a nawet tych pewni. Chciałbym wiedzieć którzy to są tak zachłanni, a fee… – egoiści do kwadratu.

Pewnie nie ma takiego miasta, czy miasteczka w Polsce, które nie słynęłoby z cudów, które od czasu do czasu zdarzają się w nich. Być może są to cuda wymodlone, być może nawet wymodlone w tajemnicy przed Panem Bogiem, a co dopiero przed opinią publiczną. Ale jak to mówią : nie ma skutku bez przyczyny. Są i tacy, którzy się modlą, żeby cuda się nie zdarzyły. W każdym takim przypadku społeczeństwo jest podzielone. Nie dogodzisz wszystkim jednako. Nie dogodzisz.

Tych ostatnich jest zapewne więcej, ale nie wszystkim chce się modlić.

Ludzie myślą, że jak się pomodlą przed samym dniem wyborów to na pewno cuda się nie zdarzą.

Ile lat na ten cel już przeznaczono, żeby te modły uzyskały swoją, chociażby ludzką moc i oczekiwany efekt.

Efekt pozostaje życzeniową formą nadal.

Tak naprawdę to nie znamy jeszcze dokładnej treści przepisów Kodeksu Wyborczego.

Odpadła sprawa zamontowania kamer w lokalach wyborczych, w związku z doszukaniem się jakiejś sprzeczności między myśleniem wybitnych gremiów europejskich, a chłopskim rozumem zwykłych osobników zamieszkujących krainę pomiędzy Odrą, a Bugiem. Kilka ładnych lat temu już wypowiadałem się, że istnieją prostsze, tańsze i niezawodne sposoby ochrony procesu wyborczego przed fałszerstwami wyborczymi. Kto lepiej przypilnuje właściwy przebieg wyborów, jak nie zwykły człowiek, który potrafiłby przecież wymyśleć sposób na ich zafałszowanie i miałby odwagę to zrobić.

 

Nie wiem, czy Państwo wiedzą, że to będą wybory cztery w jednym. Otóż przypominam, że będziemy głosować kandydatury na burmistrza, na radnych do miasta i powiatu oraz do sejmików wojewódzkich. Będą cztery karty.

Wyobrażacie sobie Państwo jakie cuda mogą się zmaterializować w takim bałaganie. Tu nawet modły pro czy anty mogą się okazać niepotrzebne, a i tak cuda będą.

Ale nie o Take nam cuda chodzi.

Święty Michale Archaniele, gdybyś się mógł w tym dniu pojawić  w Lęborku…?!

W następnym artykule poruszymy sposoby fałszowania wyborów.

Jacek Karcz