Część druga zawiera wykład dr. Wojciecha Irmińskiego na temat rzeczywistego zagrożenia zdrowia mieszkańców miasta, degradacji środowiska naturalnego ( wód gruntowych, gleby , powietrza).
Przypomnę, że w naszym mieście – Ostrowi Mazowieckiej istnieje realne, poważne zagrożenie zatrucia ujść wód pitnych ściekowymi toksycznymi związkami chemikaliów ( w tym ksenonu, fenolu itp.), będącymi pozostałościami po zlikwidowanej w latach 90-tych Nasycalni Podkładów Kolejowych. Zakład ten był i jest własnością PKP, które nie robiło i nie robi nic z toksycznymi związkami jakie pozostały po jego działalności. Sprawa ta jest jednym wielkim skandalem:
Ludzie już pija wodę skażona fenolem i innymi toksycznymi związkami
Ujścia wody pitnej dla całego miasta są tak zagrożone, że w nawet w najbliższych miesiącach może dojść do katastrofy ekologicznej, jako że związki toksyczne są już na drugim poziomie wód gruntowych w pobliżu ujęć wody pitnej.
PKP – właściciel gruntów i naniesień przez ponad co najmniej 16 lat arogancko problem ignorował. Ignorował decyzje organów, urzędów wydających decyzje środowiskowe.
Z kolei organy tzw. ADMINISTRACJI PAŃSTWOWEJ i SAMORZĄDOWEJ zdumiewająco biernie nie reagowały na brak jakichkolwiek działań ze strony PKP na wygenerowane przez nich decyzje, pisma.
Brak działań gospodarzy miasta, lokalnych władz, burmistrza Miasta i Starosty przez okres 25 lat. Notabene burmistrzem i miasta był przez 16 lat Mieczysław Szymalski , który w tejże nasycalni był Gł. Mechanikiem- członkiem kierownictwa tego zakładu, następnie wice-dyrektorem i doskonale wiedział, o zagrożeniach, ba wiedział, że toksyczne odpady wylewano wprost do gruntu!!! Obecny Burmistrz w minionej kadencji był wice-starosta odpowiedzialnym właśnie za ochronę środowiska i przynajmniej powinien wiedzieć o zagrożeniu. Z kopii notatek ze spotkań w tej sprawie i w których uczestniczył ( podpisy na notatkach ze spotkań) wynika, ze był i jest zorientowany w sprawie. Na spotkaniach ich uczestnicy oceniali zagrożenie jako bardzo poważne.
Przez 25 lat PKP płaci podatek od nieruchomości i nic nie robi, aby tego balastu się pozbyć, chociaż byli chętni na wykupienie całości. Płacimy za to m.in. w kosztach biletów…
Teren nasycalni 24 ha jest nie tylko nasączony związkami toksycznymi, które szczególnie czuć w powietrzu w dni upalne, ale jest terenem w żaden sposób niezabezpieczonym ( brak ogrodzeń itp.), niemonitorowanym. Jest całkowicie zdewastowanym, biurowiec, obiekty socjalne, rozszabrowane ogrodzenie itd. Są zniszczone i stwarzają zagrożenie dla każdego wchodzącego, a w szczególności dla bawiących się tam ( sic!!!) Dzieci.
Obraz sprawy skłonił nas, mieszkańców Ostrowi Mazowieckiej – i to nie tylko tych działających w naszym stowarzyszeniu – do działania. Uznaliśmy, ze problem jest tak ważny, że należy włączyć w jego rozwiązanie najwyższe władze czyli Sejm. Zaprosilismy na debatę wszystkich parlamentarzystów z naszego siedlecko-ostrołęckiego nr 18, zaprosiliśmy wszystkie instytucje uczestniczące w tym chocholim tańcu, w tym oczywiście władze lokalne. Naiwnie sądziliśmy, że nasi wybrańcy spróbują przynajmniej wypracować jakieś skuteczne działanie, racjonalne wnioski i sprawa ruszy z miejsca. Zostaliśmy szybko sprowadzeni na ziemię. Nie przyjechał żaden poseł, nie przyjechał senator, nie było Burmistrza Miasta.
Może bagatelizują problem? Aby uświadomić zarówno osoby sprawujące władze i osoby decyzyjne o powadze sprawy i uwiarygodnić skale problemu zaprosiliśmy eksperta w tej dziedzinie geologa dr. Wojciecha Irmińskiego. Przedstawił on problem, skalę zagrożenia i konsekwencje dalszego przeciągania w czasie jego rozwiązania. Nie skorzystali z tego wykładu, ani parlamentarzyści, ani większość radnych, ani burmistrz. Przykre…
Z 21 radnych obecni byli: Przewodniczący Rady – Zb. Krych
Radni: Krzysztof Laska, Jerzy Pawluczuk, Stanisław Dylewski, Jacek Wilczyński. Termin i tematy debaty były ogłoszone na dwa tygodnie wcześniej. Ogłoszenia z zaproszeniem były widoczne na wszystkich słupach ogłoszeniowych, w lokalnych mediach. Warto dodać, ze na spotkaniu nie był obecny nie tylko obecny burmistrz, ale żaden z jego poprzedników, a więc:
Adam Rukat. Bogumił Brzóska, Andrzej Andersz, wspomniany Mieczysław Szymalski, Władysław Krzyżanowski( przez lata Dyrektor miejscowego szpitala, w tej kadencji po przegranych wyborach na burmistrza, „tylko” radny miasta. W czasie kampanii wyborczych zapewniali, że będą robić wszystko dla dobra miasta i jego mieszkańców i na niczym innym im tak nie zależy jak na tym właśnie. Komentarz zbyteczny…