Jak donosi Radio Szczecin w jednym z domów w szczecińskiej dzielnicy Pogodno dokonano niezwykłego odkrycia. Wśród dokumentów domowego archiwum znajdowała się gratka nie lada, i to nie tylko dla miłośników historii naszego kraju. Chodzi o ręcznie napisany 86 lat temu list przez generała Romana Abrahama, ówcześnie stojącego na czele Brygady Kawalerii Bydgoszcz, do dowódców podległych mu pułków, datowany na dzień przed odejściem marszałka Józefa Piłsudskiego,
Z wypowiedzi dla Radia Szczecin jednego z członków stowarzyszenia Denkmal Pomorze, które stoi za tym niecodziennym znaleziskiem wynika, że list został sporządzony na papierze ,,firmowym dowódcy Brygady Kawalerii Bydgoszcz” i stanowi rodzaj odezwy do oficerów, w której generał Abraham w związku ze spodziewanym odejściem marszałka stojącego na czele państwa i sił zbrojnych ustala wytyczne dotyczące zachowania podległych mu oddziałów wojska.
Co ciekawe dokument, który okazał się historyczną perełką, trafił w ręce członków stowarzyszenia przy okazji zupełnie innej sprawy. Na razie nieznane są losy odkrytego dokumentu jak i zagadkowe jest również znalezienie się go w Szczecinie. Według wiceprezesa stowarzyszenia najbardziej prawdopodobne jest to, że list trafił tu przypadkowo i mógło być tak, że po prostu ,,był w niego zapakowany jakiś towar”.
Doniesienie Radia Szczecin i niedawna rocznica śmierci marszałka Józefa Piłsudskiego skłaniają do zadumy nad Polską i jakością uprawianej polityki. Trudno obserwując z boku scenę polityczną pozbyć się wrażenia, że jest ona w dużej mierze zbieranina ludzi niesamodzielnych, zakompleksionych, bezideowych, nierzadko pozbawionych zasad i którym tak naprawdę nie chodzi o Polskę i obywateli, a jedynie o zaspokojenie własnych ambicji, status społeczny i pieniądze.
Warto zastanowić się czy istnieje choć jeden polityk obecnej Polski, o którym po jego śmierci można byłoby choć w części powiedzieć to co zawarł we wspomnieniach dotyczących odejścia marszałka Piłsudskiego Stanisław Cat-Mackiewicz. I nie chodzi o sympatie czy antypatie społeczne, ale o fomat człowieka i znaczenie jego działalności politycznej dla być albo nie być naszego kraju:
„Piłsudski miał fanatycznych wielbicieli, którzy go kochali więcej niż własnych rodziców, niż własne dzieci, ale było wielu ludzi, którzy go nienawidzili, miał całe warstwy ludności, całe dzielnice Polski przeciwko sobie, potężną nieufność do siebie. I oto nie znać było tego w dniu pogrzebu. Przeciwnie, można stwierdzić jako fakt i prawdę, że w dniach jego pogrzebu, że na wieść o jego śmierci, strach i zalęknienie, co stanie się teraz z Polską, kiedy Jego zabrakło, przeleciał od Bałtyku poprzez Poznańskie i Śląsk i od Karpat do Dźwiny. Po całej wielkiej ojczyźnie, którąśmy cztery lata po jego śmierci stracili”.
Przy okazji znaleziska nie sposób nie wspomnieć też zasług pochodzącego ze Lwowa generała Romana Abrahama, który był tak charyzmatycznym dowódcą i żołnierzem, że podczas wojny z bolszewikami w 1920 roku dowodził swoim oddziałem nawet będąc rannym, leżąc na noszach. Chodzi o wyczyn nie lada, którym było zatrzymanie znacznie przeważającej liczebnie Armii Konnej Budionnego pod Zadwórzem koło Lwowa, co umożliwiło pozostałym oddziałom polskim wycofanie się na pozycje obronne pod Lwowem. Ten niezłomny opór oddziału złożonego z ochotników wszedł do historii jako polskie Termopole. A podczas kampanii wrześniowej 1939 generał Abraham ani razu nie uległ siłom wroga, dowodzona przez niego jednostka nie poniosła żadnej porażki.
Po wojnie był współinicjatorem akcji w obronie niszczonego cmentarza obrońców Lwowa, która jednak z wiadomych względów nie mogła się udać, ale jak czytamy w portalu dzieje.pl nie przeszkodziło mu to w inny sposób oddać hołdu bohaterskim obrońcom Lwowa:
,,Z jego inicjatywy na Jasnej Górze i w archikatedrze warszawskiej powieszono tablice poświęcone obrońcom Lwowa. Był nieformalnym przywódcą zakonspirowanej grupy piłsudczyków”.
Opracowanie BC
Źródło: