Obserwując globalną i regionalną politykę, warto pamiętać, że Rosja, Chiny czy ruchy komunistyczne (tudzież występujący pod nowymi banderami, pseudo liberalny czy tęczowy) i dziś wykorzystuje doświadczenia sowieckie w dezinformacji i manipulacji.
Sowieci nie dopuszczali do przecieku informacji o naturze reżimu komunistycznego. Za ukrywanie prawdy i zwalczanie wolności słowa funkcjonariusze sowieckiej bezpieki byli finansowo nagradzani. Sowietom likwidację wolności słowa gwarantował monopol państwa w mediach, kontrola cudzoziemców przybywających do ZSRR. Dziś w pewnym stopniu schemat ten replikuje bańka informacyjna, w jakiej żyją zwolennicy lewicy i pseudo liberałów.
Jednym z ważnych instrumentów polityki medialnej sowietów była dezinformacja, świadome działania mające na celu wprowadzenie zachodu w błąd, by zachód nie przeciwdziałał sowieckim działaniom i nie naruszył pozycji sowietów na świecie. Dezinformacja służyła sowietom do kreowania się na silnych, neutralizacji swoich przeciwników i do ogłupiania zachodu. Ustrój komunistyczny doskonale ułatwiał sowietom dezinformowanie. I dziś lewica i pseudo liberałowie doskonale wykorzystują w swojej działalności dezinformacje.
Komunistyczna polityka zagraniczna była zawsze podporządkowana ideologii marksistowskiej, globalna, długofalową i agresywna. Dalekosiężnym celem komunistów była globalna dominacja. W realizacji swoich celów komuniści zawsze doskonale wykorzystywali kryzysy w państwach niekomunistycznych do eksportu rewolucji. I dziś widać jak doskonale rosyjska propaganda w krajach zachodu wykorzystuje do swoich celów rzeczywiste problemy zachodu – no kwestie imigracji.
Strategia komunistycznej dezinformacji zakładała zaniżanie rzeczywistej siły komunizmu i „maskowanie rzeczywistych postępów komunizmu”. Komuniści, by wykreować swój obraz jako słabych i niegroźnych ukazywali swoje rzeczywisty słabości i urojone słabości przez siebie wykreowane (kryzysy, rozłamy, niespójności, konflikty). Stwarzali wrażenie, że ruch komunistyczny ewoluuje. Celem było to, żeby zachód nie reagował na ekspansję komunizmu i dążył do współistnienia z komunizmem. W propagandzie komunistycznej ukrywano informacje o rzeczywistych sukcesach komunistów. Dziś identyczną taktykę dezinformacji stosuje między innymi tęczowa rewolucja. Komuniści kreowali się na słabych, bo nie musieli martwić się tym, że w ich kłamstwa uwierzą Rosjanie i zechcą zmienić coś na drodze demokratycznej – demokracji w ZSRR nie było.
Równocześnie z ukrywaniem własnej siły (w propagandzie skierowanej do zachodu) sowieci ukrywali też swoje słabe punkty (szczególnie w propagandzie kierowanej do swoich poddanych). Prasa i statystyki nie oddawały prawdy o nieefektywności gospodarki komunistycznej i społecznych skutkach tego stanu. I dziś lewica i pseudo liberałowie, z jednej strony ukrywają swoje atuty, czyli np. swoje wpływy i wsparcie, jakie mają z zagranicy, a z drugiej ukrywają swoją słabości, czyli np. brak poparcia społecznego czy kadr coś sobą reprezentujących.
Sowieci by prawda nie wyszła na jaw, uniemożliwiali kontakty swoich poddanych z ludźmi z zachodu, wyjazdy swoich poddanych na zachód, przyjazd do siebie osobom wolnym od lewicowego oszołomstwa. Podobnie dziś lewica i pseudo liberałowie swoich zwolenników trzymają w bańce medialnej, zachęcają do zerwania kontaktów z ludźmi o innych poglądach, tłumią swobodę wypowiedzi na amerykańskich portalach społecznościowych. Media w krajach komunistycznych „nie zawierały prawdziwych informacji” a tylko propagandę sukcesu – podobne wrażenie można odnieść obserwując media lewicy i pseudo liberałów, kreujące fałszywy obraz rzeczywistości.
Kanałami rozpowszechniania dezinformacji były dla sowietów: wypowiedzi oficjeli, oficjalne dokumenty, gazety i publikacje, zagraniczne publikacje inspirowane przez wywiad, specjalne operacje wspierające, agentura, w tym agenci wpływy, własne kadry wywiadowcze. Sowieckie operacje dezinformacyjne były przygotowywane przez sowieckie instytuty naukowe. I dziś widać skoordynowane akcje medialne – te same narracje pojawiające się w mediach pseudo liberalnych i lewicowych.
Inspiracją dla sowieckiej dezinformacji, dla sowieckiej bezpieki i podległej jej bezpiek w krajach komunistycznych była „Sztuka Wojny” Sun Tzu, który głosił, że trzeba przeciwnika wprowadzać w błąd, udawać słabego i atakować z zaskoczenia. Nauki chińskiego stratega sprzed tysiącleci i dziś są aktualne.
Komunizm był przez sowiecką dezinformację przedstawiany zachodowi jako podzielony. By kreować ten nieprawdziwy obraz, sowieci kreowali pozorne konflikty i pozorną niezależność niektórych państw komunistycznych. Podobnie i dziś lewicowe i pseudo liberalne media karmią odbiorców bajkami o konfliktach między lewicą a pseudo liberałami.
Komuniści byli mistrzami w zarządzaniu konfliktem. Uprzedzali niepożądane wydarzenia (rozłamy czy powstanie opozycji) poprzez świadome prowokowanie i kontrolowanie konfliktów, by kręgi decyzyjne swoich krytyków obsadzać swoimi agentami – by opozycja nie była groźna i była przydatna dla władzy. Tak też stało się i w Polsce z Solidarnością i transformacją ustrojową, której beneficjentami są dzisiejsze środowiska pseudo liberałów.
Sowieci w ramach dezinformacji karmili zachód kontrolowanymi przeciekami tajnych dokumentów (prawdziwych i nie). Zachodni analitycy nie doceniali sowieckiej dezinformacji, nie wierzyli, że sowieci prowadzą kampanie dezinformacyjne. Do badania sowietów używali fałszywej metodologii. Skutkowało to tym, że zachód bagatelizował siłę sowietów, posiadał fałszywy obraz sowietów jako podzielony i bezsilnych. I dziś środowiska patriotyczne popełniają identyczne błędy w ocenie pseudo liberałów i lewicy.
Więcej o sowieckiej dezinformacji i manipulacji można przeczytać w 550 stronicowej, napisanej w latach 60 pracy sowieckiego szpiega, który zbiegł na zachód. Książce Anatolija Golicyna „Nowe kłamstwa w miejsce starych. Komunistyczna strategia podstępu i dezinformacji” wydanej przed 11 laty przez wydawnictwo Antyk Marcina Dybowskiego.
Jan Bodakowski
źródło: prawy.pl