Papież z Czerskiej będzie uczył głupich katolików ewangelii – ponieważ źle ją interpretują.

W internecie faktycznie można przeczytać mnóstwo porad, instrukcji – które, niewprawne oko, może potraktować jako prawdę. A są kompletną bzdurą. Ale papier i internet wszystko przyjmie.

Zanim napiszę coś więcej odnośnie homoseksualizmu i Kościoła taka mała dygresja.

Znałem człowieka który miał dość mglisty życiorys, niektórzy mówili, że podejrzany. Był człowiekiem „sukcesu”. Niby pochodził z dobrej rodziny. Wraz z żoną sumiennie chodził, co niedzielę, na mszę św. do kościoła. Z racji obowiązków bywałem u niego dość często, zawsze miał włączony telewizor, w którym słychać było TVN. Gdy występowali tam księża spolegliwi wobec wynaturzeń komunizmu mawiał: „wreszcie jest to głos rozsądku, nie karzący, nie straszący piekłem, nie potępiający i inteligentny, to jest głos miłości”. Trochę mnie to bawiło, trochę zastanawiało. Minęło sporo czasu. Kolega przeglądał archiwa IPNu. Człowiek, o którym mówiłem, był ubabrany w najgorsze rzeczy: donosicielstwo na kolegów z pracy było najmniejszą przewiną. Skalą łajdactw popełnionych przez niego można by obdarować wielu donosicieli i szubrawców.

Są ludzie, którzy wytłumaczą sobie każde łajdactwo – i pragną, aby inni w to wierzyli. W jednym ze wstępniaków do polskojęzycznego wydania Gazety Wyborczej można było przeczytać:

W sprawie osób homoseksualnych Kościół katolicki i duża część katolików, szczególnie w Polsce, hołduje poglądom sprzecznym z logiką i zdrowym rozsądkiem. Zaciska oczy, by nie dostrzegać prostych faktów. W ideologicznym ferworze przyjmuje absurdalną hierarchię wartości i fałszywie definiuje zagrożenia. Bo czy naprawdę życie seksualne gejów i lesbijek jest groźne dla wiary i religii? Jaki jest sens w tym, by opierać na tym przekonaniu swoją szkodliwą krucjatę? Warto zadać poukładać sobie w głowie, co tak naprawdę w naszym życiu jest istotne. I pamiętać, że wśród tych wartości muszą się znaleźć prawa i równość wszystkich obywateli oraz szacunek dla drugiego człowieka.

Pisownia oryginalna.

Cóż, „logika i rozsądek” dziwnie brzmi na łamach gazety, która przeprowadza wywiady ze zmarłymi. Natomiast wzmianka o „zaciskaniu oczu na fakty” brzmi jeszcze dziwniej kiedy to właśnie z archiwów elektronicznych tej gazety, jak w Orwellu, wyparowują niewygodne artykuły. O wszech panującym ekshibicjonizmie nie wspomnę…

Smutek zatwardziałych komunistów, którzy przemalowali czerwoną szmatę na tęczową, bardzo dobitnie został zaprezentowany na Twitterze, we wpisie socjologa, syna obrońcy komunizmu i projektanta stanu wojennego, współpracownika komunistycznego gen. Czesława Kiszczaka – Macieja Gduli:

Bez rozsądnych głosów katolików trudno będzie zbudować w Polsce akceptację dla osób LGBT. Dlatego bardzo się cieszę z tekstu @DWielowiejska. Pisze, że w Biblii jest wiele problematycznych szczegółów. Natomiast przesłanie jest jasne i jest nim miłość”

Pytanie tylko co homoseksualiści mają wspólnego z LGBTQURETWHAG ?

Być może, tatuś pana Macieja opowiadał o księżach patriotach – jeżeli czytelnicy nie znają tego pojęcia, niech wpiszą w wyszukiwarkę. Widocznie sentyment jakiś został do księży pracujących z komuszą bezpieką.

Oczywiście – w kościołach Wyborczej i TVN są księża patrioci – ale krzyżyk im na drogę…. Nie można służyć dwóm panom.

Język biblii jest jasny – a Papież św. Jan Paweł II powiedział:

„Nauczcie się nazywać białe białym, a czarne czarnym;
zło złem, a dobro dobrem.
Nauczcie się grzech nazywać grzechem,
a nie wyzwoleniem i postępem”.

I tego marksiści z Czerskiej i Wiertniczej nie potrafią znieść. Ale teksty współczesne są tożsame z dawnymi. Jedna z internautek krótko odpowiedziała na wynurzenia zblazowanych stronników sodomitów:

Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, 10 ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego.

1 List do Koryntian 9-10

Któryś z pederastów powiedział, że już grzeczni nie będą. Że będą upominać się głośno o swoje prawa i z użyciem przemocy je egzekwować.

Oczywiście kościół czerwonych to Urban przebrany za biskupa, zboczeńcy nabijający się z mszy św. (domagający się szacunku dla siebie), prorok A-a-a-dam i szaleńcy oplatający szmatami religijne i patriotyczne symbole.

Cóż, Polska w 1920 roku zatrzymała pochód bolszewizmu na Zachód. Ale jak mówił Mackiewicz: „największym błędem Polaków jest to, że przewiduje, iż bolszewizm przyjdzie ze Wschodu – a on idzie z Zachodu”.

Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę.

Kościół w żadnym wypadku nie powinien bronić wartości katolickich… bo przegra. Kościół ma obowiązek wyjścia z misją do czerwonych dzikusów, do osób zdeprawowanych i do wszystkich którzy potrzebują pomocy.

Natomiast Państwo Polskie ma stać na straży cywilizacji łacińskiej i Konstytucji (nawet tej czerwonej) która jasno określa role społeczne kobiety i mężczyzny.

A poza tym;

Christus vincit, Christus regnat. Christus, Christus imperat !

Hieronim Stawka

Dodaj komentarz