Za stwierdzenia zawarte w swoim felietonie, wybitny pedagog, prof. Aleksander Nalaskowski będzie postawiony i przesłuchiwany przed Komisją Dyscyplinarną Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Pomimo pierwotnego pozytywnego rozpatrzenia sprawy, lobby LGBTQ wykorzystało uchybienia proceduralne, aby ponownie uderzyć w autorytet wykładowcy krytycznego wobec ich roszczeń i działań. Jednocześnie nic nie wiadomo o jakichkolwiek konsekwencjach dla wykładowców wulgarnie wyśmiewających rodziny wielodzietne, mieszkańców wsi czy osoby chodzące do kościoła.
Niestety, sytuacja zaczyna przypominać tę znaną z Zachodu, gdzie ranga i prestiż uczelni coraz częściej utożsamiane są z bezkrytycznym przyjmowaniem postulatów ruchu LGBTQ jako „pewników” naukowych. I tak zachodni naukowcy nie mogą już dzisiaj publikować badań, z których wynikałoby, że homoseksualizm jest zaburzeniem lub że dzieci najlepiej rozwijają się w rodzinie złożonej z mamy i taty.
Uniwersytety muszą być miejscem swobodnej debaty, wolności prowadzenia badań naukowych oraz stosowania jednakowych standardów i wymogów etycznych wobec wszystkich członków środowiska akademickiego. Nie możemy pozwolić, by zamieniły się w inkubatory noeomarksistowskiej ideologii i ochronki dla jej akuszerów.
Symbolem dokonujących się zmian staje się dziś prof. Nalaskowski. Dlatego bardzo prosimy o podpis pod poniższym apelem do środowiska akademickiego w jego obronie i w obronie uczelni wolnych od ideologii.
List otwarty
w obronie prof. dra hab. Aleksandra Nalaskowskiego
i wolności światopoglądowej środowiska akademickiego
Czcigodni Rektorzy, Profesorowie i Wykładowcy!
W ostatnich miesiącach pojęcie wolności słowa w Polsce jest interpretowane nad wyraz jednostronnie. Z krytyką w mediach, ostracyzmem społecznym, a także sankcjami zawodowymi spotykają się wyłącznie te osoby, które ośmielają się krytykować organizacje LGBTQ i ich postulaty.
To właśnie spotkało prof. dra hab. Aleksandra Nalaskowskiego. Zasłużony pedagog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu w wyniku nacisku środowisk osób określających się jako LGBTQ (lesbijki, geje, biseksualiści, transseksualiści, queer itp.) będzie przesłuchiwany przed Komisją Dyscyplinarną. Wykładowca z Torunia stał się obiektem ataku z powodu sformułowań użytych w tekście publicystycznym, poświęconym działaniom wspomnianych organizacji w przestrzeni publicznej. Jak wskazuje sam autor – jego felieton, zawierający dosadne sformułowania, to akt desperacji, mający zwrócić uwagę na problem narastającej presji środowisk LGBTQ na opinię publiczną w Polsce .
Profesor Aleksander Nalaskowski pragnął zwrócić uwagę na fakt, że postulaty organizacji LGBTQ godzą w polski porządek prawny, jednoznacznie definiujący małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety, a także są sprzeczne z poglądami polskiego społeczeństwa, którego zdecydowana większość sprzeciwia się adopcji dzieci przez pary osób tej samej płci czy nadawaniu statusu małżeństw takim związkom. Pomimo tego, krytyka powyższych postulatów została napiętnowana jako objaw „homofobii” i szerzenie „mowy nienawiści”.
Jak zwraca uwagę profesor Nalaskowski, wielu uczestników „marszów równości” zachowuje się w sposób obsceniczny, wznosząc obraźliwe hasła, które uderzają w wartości bliskie milionom Polaków, a także dopuszczając się prowokacji, które można śmiało uznać za profanację i obrażanie uczuć religijnych.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że pod hasłem „walki z dyskryminacją” mamy do czynienia z narzucaniem ogółowi społeczeństwa światopoglądu radykalnej mniejszości.
Pod presją środowisk LGBTQ znajdują się w sposób szczególny osoby decyzyjne i cieszące się autorytetem, w tym także przedstawiciele środowisk uniwersyteckich. W tej przestrzeni przynosi ona konkretny efekt:
- brak poparcia dla działań organizacji LGBTQ jest uznawany za „łamanie praw człowieka” i „szczucie mniejszości” na uniwersytetach;
- bezkrytyczna afirmacja postulatów organizacji LGBTQ jest uznawana za „nowoczesność” i „otwartość” uczelni.
Osoby, które tak jak prof. Aleksander Nalaskowski mają odwagę cywilną, aby wyrazić swój sprzeciw wobec obowiązującego dyktatu „poprawności politycznej” i ruchu LGBTQ, stają się obiektem bezpardonowych ataków medialnych. Wielokrotnie próbuje się podważyć ich autorytet, zakwestionować dorobek naukowy, a nawet pozbawić możliwości prowadzenia działalności dydaktycznej i naukowej.
Uleganie presji ideologicznej poddaje w wątpliwość etos uniwersytetu, jako miejsca prowadzenia debaty akademickiej i swobodnej wymiany myśli. Próba narzucania wyłącznie jednego, „jedynie słusznego” światopoglądu, przywodzi na myśl najsmutniejsze czasy dyktatury komunistycznej w Polsce i innych krajach bloku sowieckiego.
Dlatego apelujemy do Was, Czcigodni Rektorzy, Profesorowie i Wykładowcy o:
- zachowanie wolności słowa, swobody prowadzenia debaty akademickiej, obejmującej prawo do krytyki postulatów oraz działań różnych ruchów, w tym także organizacji LGBTQ oraz ich przedstawicieli;
- zachowanie wolności prowadzenia badań naukowych, w szczególności nieuleganie presji ideologicznej, nakazującej bezkrytyczne przyjmowanie twierdzeń ruchu LGBTQ na temat uwarunkowań homoseksualizmu i innych zaburzeń pociągu seksualnego, skutków wychowywania dzieci przez pary osób tej samej płci czy koncepcji płci jako „konstruktu społeczno-kulturowego” (gender);
- stosowanie jednakowych standardów i wymogów etycznych wobec wszystkich członków środowiska akademickiego, niezależnie od ich światopoglądu, praktyk religijnych czy sympatii politycznych.
W sposób szczególny wzywamy do zaniechania wszelkich działań podważających autorytet osobisty i naukowy prof. Aleksandra Nalaskowskiego!
W obecnych czasach, tylko wspólne działanie w obronie wolności światopoglądowej środowiska akademickiego, sprawi, że uniwersytety spełnią misję cywilizacyjną, kulturową i społeczną, dla której zostały powołane – służąc rozwojowi badań naukowych niepoddawanych naciskom ideologicznym i kształcąc pluralistyczne elity wolnej Polski!
Z poważaniem