Nadszedł czas obiecanego przez senatora Stanisława Gawłowskiego oczyszczenia się z zarzutów. Polityk do tej pory robił dobrą minę do złej gry. Proces w sprawie afery melioracyjnej właśnie się rozpoczął, a zarzuty wobec pana senatora zostały odczytane. Liczba oskarżonych, lista przestępstw i zebrany materiał dowodowy sugeruje długi i trudny proces ze Stanisławem Gawłowskim w roli głównej. Akt oskarżenia zawiera aż siedem „rzekomo” popełnionych przez niego grzechów. Zarzuca mu się, że czasach rządów PO-PSL, sprawując funkcję wiceministra środowiska czuł się tak wszechmocny i bezkarny, że przyjął w prezencie za „drobną przysługę” dwa zegarki Tag Heuer o wartości ok. 26 tys. zł. Jak można się dowiedzieć polityk społecznik postanowił też wspomóc krajową przedsiębiorczość. Zapewne wszystko da się jakoś wytłumaczyć. Jeśli ktoś z wielkim zapałem i oddaniem przeprowadzał szkolenia o wygrywaniu przetargów, przeprowadzając ćwiczenia praktyczne wszechstronnie doskonalące nabytą wiedzę to chyba może coś przyjąć od wdzięcznego obywatela, a podpowiedzenie komu i ile trzeba dać to też tylko grzeczność i ułatwienie. Człowiek na poziomie powinien umieć dobrze się zachować. 200 tys. zł za przychylność i pomoc to cena niezbyt wygórowana. To tylko dziesięcioletni dochód przeciętnego polskiego emeryta. Przekazywanie niejawnych informacji otrzymanych od ABW? Każdemu się może zdarzyć, wszak sekretarz stanu w ministerstwie to też człowiek. A poza tym o żadnych przestępstwach nie było mowy. Każdy przecież może kupić okazyjnie apartament w Chorwacji. I o co ta cała sprawa?
Więcej na TVP3 SZCZECIN
https://szczecin.tvp.pl/46291370/rozpoczal-sie-proces-w-aferze-melioracyjnej-odczytano-zarzuty-dla-senatora-stanislawa-gawlowskiego