Urszula Wiercińska

31 lipca 2012 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie w składzie Urszula Wercińska, Regina Owczarek-Jędrasik i Ewa Zalewska wydał wyrok w sprawie wytoczonej Antoniemu Macierewiczowi przez byłego szefa WSI gen. Marka Dukaczewskiego. Sąd nakazał Antoniemu Macierewiczowi przeproszenie generała oraz zakazał mu dalszego informowania opinii publicznej o współodpowiedzialności Marka Dukaczewskiego za nieprawidłowości o charakterze przestępczym, jakie miały miejsce w WSI.

Były szef Wojskowych Służb Informacyjnych Marek Dukaczewski pozwał Antoniego Macierewicza, obecnie posła PiS-u, m.in. za ujawnienie prawdy o szkoleniu Dukaczewskiego przez sowiecki wywiad wojskowy (GRU) oraz za ujawnienie nieprawidłowości o charakterze przestępczym w WSI. Miał za nie odpowiadać m.in. Marek Dukaczewski w czasie, gdy był szefem tych służb.

Sąd w składzie Ewa Zalewska, Regina Owczarek-Jędrasik oraz Urszula Wercińska uznał pozew Dukaczewskiego za zasadny, mimo że np. szkolenie Dukaczewskiego przez GRU jest potwierdzone dokumentami. W czasie gdy Antoni Macierewicz wypowiadał się na temat Dukaczewskiego, trwało śledztwo przeciwko WSI dotyczące handlu bronią. W tym postępowaniu zarzuty mieli postawione szefowie WSI oraz ich podwładni. Śledztwo zostało umorzone po objęciu rządów przez PO (szefem Naczelnej Prokuratury Wojskowej został wówczas Krzysztof Parulski). Pokrzywdzony, czyli minister obrony narodowej Bogdan Klich, nie odwołał się od tej decyzji i sprawa jest już prawomocnie zakończona.

Agora pozwała Jarosława Kaczyńskiego za słowa wypowiedziane w wywiadzie udzielonym w 2007 roku „Rzeczpospolitej”: „Państwo chyba nie czytają „Gazety Wyborczej”. To, co się tam wyprawia, to „Trybuna Ludu” z 1953 r. Atak na nas przekracza wszelką miarę. Barańskiego potrafią zostawić w tyle. Agora nie może nie mieć związków z oligarchią, jeżeli jest wydawnictwem na dużą skalę, a w Polsce gospodarka w niemałej części jest w rękach postkomunistycznych oligarchów. I w związku z tym zamówienia na ogłoszenia, reklamy, promocje są w ich rękach.”

Marek Barański w PRL był dziennikarzem TVP, później pracował w „NIE” i „Trybunie”.

Sądy okręgowy i apelacyjny w 2008 i 2009 r. oddalały powództwo Agory, uznając, że kwestionowane słowa to opinie niepodlegające sprawdzeniu co do prawdziwości i mieszczące się w granicach wolności wypowiedzi, wobec czego działania pozwanego nie były bezprawne. Agora wygrała jednak kasację w SN i proces wrócił do SA, który w lipcu 2011 roku wydał prawomocny wyrok. Sąd Apelacyjny uznał, że słowa Jarosława Kaczyńskiego naruszyły dobra osobiste Agory: jej wiarygodność, renomę i dobre imię.

Wyrok uzasadniła sędzia Urszula Wiercińska: „Pozwany nie sprostał ciążącemu na nim obowiązku udowodnienia prawdziwości czy podstawy faktycznej wypowiadanych sądów”.