Krystyna Gromek

Jesienią 2005 r.  redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” wytoczył proces redaktorowi naczelnemu i wydawcy „Gazecie Polskiej” Tomaszowi Sakiewiczowi za opublikowanie i Jerzemu Targalskiemu za napisanie w artykule „Gry i zabawy Ubekistanu”, że „Michnik usprawiedliwiał korupcję, o ile korzystali na niej komuniści”. Pozywający twierdził, że korupcja oznacza jedynie łapówkarstwo, a stwierdzenie „można powiedzieć, że …” oznacza stwierdzenie faktu.

Sędzia Krystyna Gromek, zgodnie ze zwyczajem w procesach politycznych, odrzuciła wszystkie dowody i już miała wydać wyrok skazujący, ale sprawa została powierzona innemu sędzi. Sędziowie się zmieniali. Po kilku latach sędzia Pesel dopuściła wnioski dowodowe obrony, ale przed wydaniem wyroku została odwołana i powróciła sędzia Gromek, która dokonała reasumpcji poprzedniej decyzji i oddaliła wnioski dowodowe, których powodzi nie zdążyli jeszcze przedstawić.

Gdy Targalski złożył wniosek o wyłączenie sędzi Gromek z racji stronniczości, stwierdzenie sędzi Gromek, iż jest obiektywna, sotało się powodem oddalenia wniosku.

Gdy miało dojść do wysłuchania stron i pozwani mogli zadawać pytania pozwanemu, Michnik wycofał oskarżenie przeciwko Targalskiemu.

26 marca 2014 roku sędzia Krystyna Gromek ogłosiła wyrok. Uznała, że dobra osobisty obrowode Adama Michnika zostały naruszone i nakazała przeproszenie redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”. Oddaliła jednak jego roszczenia finansowe. W uzasadnieniu sędzia uznała, że sporny cytat nie był opinią, a informacją, która miała być nieprawdziwa.
– Naruszająca dobre imię i wiarygodność, które są podstawą działalności Adama Michnika w „Gazecie Wyborczej” – stwierdziła sędzia Gromek.

W apelacji w maju 2015 roku sędzia Sadomski w apelacji przyznał rację pozwanym, iż inkryminowane zdanie wyraża opinię, a nie jest stwierdzeniem faktu.