Ewa Grabowska

12 lipca 2013 roku sędzia Ewa Grabowska postanowiła umorzyć sprawę przeciwko dwóm młodym mężczyznom, Wojciechowi B. i Danielowi L., którzy 17 września 2011 roku oblali czerwoną farbą i umieścili napisy „czerwona zaraza” na warszawskich pomników (tak o nich dotychczas mówiono), czyli „Braterstwa Broni” (nazywany „Czterema Śpiącymi) na pl. Wileńskim oraz „Wdzięczności Armii Radzieckiej” w Parku Skaryszewskim.

Sędzia Ewa Grabowska stwierdziła, że obiekty „Wdzięczności Armii Radzieckiej” i „Braterstwa Broni” nie mogą zostać uznane za pomniki w rozumieniu art. 261 KK, ponieważ nie zostały wzniesione „ku czci jakiejś osoby lub dla upamiętnienia jakiegoś wydarzenia” (Słownik Języka Polskiego str. 760). W uzasadnieniu dodała, że „są jedynie symbolem komunizmu, zakłamanej historii z dziejów Polski” oraz „symbolem przymusowej sowieckiej okupacji”.

„Oba obiekty wzbudzają wiele kontrowersji i emocji zarówno wśród historyków jak i mieszkańców Warszawy. Dla jednych są symbolem komunizmu, dla innych zakłamanym świadectwem w historii dziejów Polski, kiedy to armia sowiecka nie udzieliła pomocy Powstaniu Warszawskiemu”. Sędzia zwróciła uwagę, że „Czterech śpiących” stoją w pobliżu budynków „w których sowiecki aparat bezpieczeństwa dokonywał represji na obywatelach polskich związanych przede wszystkim z konspiracją niepodległościową, tu wymienił Trybunał wojenny Urząd Bezpieczeństwa Publicznego, placówki NKWD i obozy dla aresztowanych przez NKWD”.

„Trudno, zatem przyjąć, iżby skala represji dokonanych w ww. obiektach mogła i skłaniała mieszkańców Warszawy do poczucia wdzięczności.” 
 
Sędzia Grabowska kategorycznie stwierdziła, że „W obecnych realiach politycznych z krajobrazu naszego kraju zniknęło wiele pomników dokumentujących poprzednią epokę. Również obiekty „Wdzięczności Armii Radzieckiej” oraz „Braterstwa Broni” powinny ulec rozebraniu, tym bardziej, iż takie wnioski były składane już dwukrotnie. Fakt, iż oba obiekty nadal istnieją nie nobilituje ich do rangi pomnika i nie uzasadnia ochrony prawno karnej”.