Agnieszka Komorowicz

W dniu 20 kwietnia 2016 roku  SSO Agnieszka Komorowicz skazała Zygmunta Miernika na 10 miesięcy więzienia za to że w czerwcu 2013 r., w proteście przeciwko przeciągającemu się procesowi Kiszczaka, rzucił tortem w sędzię Sądu Okręgowego w Warszawie Annę Wielgolewską, przez co dopuścił się naruszenie nietykalności osobistej sędziego.

„Tylko taka kara jest karą zasłużoną. Oskarżony musi sobie wreszcie uświadomić, że popełnianie przestępstw nie popłaca i takie zachowanie musi spotkać się z adekwatną reakcja prawnokarną” –  Agnieszka Komorowicz.

Składowi sędziowskiemu przewodniczył SSO Piotr Kluz.

1 października 2015 roku sędzia Joanna Dryll z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Woli uznała Miernika za winnego naruszenia nietykalności cielesnej sędzi Anny Wielgolewskiej z Sądu Okręgowego w Warszawie, którą Miernik ugodził tortem w tył głowy. Według sądu było to nie tylko naruszenie nietykalności, ale też znieważenie sędziego podczas i w związku ze sprawowaniem urzędu, a także znieważenie konstytucyjnego organu RP. Miernik został wówczas skazany na 2 miesiące więzienia. Od tego wyroku odwołał się.

Proces dotyczył posiedzenia sądu z czerwca 2013 r. W SO przesłuchiwano wówczas dwoje psychiatrów, którzy uznali, że zdrowie b. szefa MSW z lat PRL Czesława Kiszczaka nie pozwala na sądzenie go po raz piąty za przyczynienie się do śmierci dziewięciu górników kopalni „Wujek” w 1981 r.

Gdy sędzia Wielgolewska ogłosiła, że przesłuchanie biegłych odbędzie się przy drzwiach zamkniętych, obecna w sali jako publiczność grupa osób z Adamem Słomką na czele zaprotestowała, głośno wyrażając niepochlebne dla sądu opinie. Wtedy sędzia ogłosiła przerwę w posiedzeniu. Gdy wychodziła z sali, Zygmunt Miernik rzucił w nią tortem z bitą śmietaną. Sędzia została trafiona w tył głowy. Potem posiedzenie dokończono niejawnie. W końcu sędzia zawiesiła proces Kiszczaka z powodu jego złego stanu zdrowia. Jeszcze w 2013 r. SA prawomocnie utrzymał tę decyzję SO.