(Fot. Pixabay)
Jak podaje portal www.rybnik.com.pl w sieci krąży relacja pana Adriana, który wraz ze swoim kolegą Szymonem przejeżdżali przez osiedle w Boguszowicach. Byli świadkami tragedii.
– Pomiędzy marketem Biedronka a ośrodkiem zdrowia na środku chodnika, na rękach kilkunastoletniego syna umierała kobieta… dosłownie kilkanaście sekund wcześniej, wyjeżdżając z bocznej uliczki, już widziałem, że tam, w tym miejscu coś się dzieje. Musieliśmy najpierw przepuścić chyba 2 samochody (o ile nie 3- nie potrafię teraz odświeżyć tej sytuacji), które MUSIAŁY przejeżdżać obok całej sytuacji. Dojeżdżając do miejsca tej tragedii widzieliśmy już leżącą kobietę i biegającego środkiem drogi, spanikowanego mężczyznę z telefonem w ręku – relacjonuje na Facebooku.
następnie wzburzony podaje:
– Zakładam, że z zakupami właśnie z Biedronki, które przez ramię odwracały się do tyłu patrząc w miejsce zdarzenia, ale idąc dalej w swoim kierunku. Zatrzymaliśmy się, pierwszy podbiegł Szymon… syn leżącej kobiety nie płakał, on krzyczał przez łzy „Mamo!” Nie dało się tego nie usłyszeć. Z boku między blokami przechodzili ludzie, inni przechodzili drugą stroną ulicy – wspomina.
Dalej w relacji jest jeszcze gorzej, odsyłamy wstrząśnięci do: https://www.rybnik.com.pl/wiadomosci,zakupy-wazniejsze-niz-czlowiek-na-ulicy-umierala-kobieta,wia5-3266-43172.html
Ze swojej strony pragniemy przypomnieć, że nieudzielenie pomocy jest penalizowane:
art. 162 § 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.