Znany w Gorzowie przedsiębiorca i działacz fundacji Pro-Prawo do życia, Kazimierz Sokołowski stanął przed sądem za głośną nie tylko w regionie sprawę eksponowania baneru z drastycznym obrazem usuniętego w 22. tygodniu życia płodu ludzkiego, na furgonetce antyaborcyjnej pod gorzowskim szpitalem wojewódzkim.
Działacz w obronie życia poczętego odwołał się do sądu w związku z nałożoną na niego wcześniej grzywną w wyroku nakazowym w wysokości 1000 złotych po tym, jak policja skierowała sprawę furgonetki antyaborcyjnej do rozpatrzenia przez sąd, po proteście jednego z lekarzy szpitala, chirurga dziecięcego Piotra Gajewskiego, który domagał się natychmiastowego usunięcia pojazdu z szokującym obrazem oraz wyciągnięcia konsekwencji prawnych wobec odpowiedzialnych za tę według niego bulwersującą akcję.
Furgonetka aborcyjna stanęła pod szpitalem z wymownym napisem: ,,W gorzowskim szpitalu wojewódzkim zabijają dzieci nienarodzone” i ilustrującym go krwawym obrazem abortowanego płodu, kiedy fundacja Pro-Prawo do życia dowiedziała się, że w gorzowskim szpitalu w latach 2016-2019 przeprowadzono cztery legalne zabiegi aborcji. Kazimierz Sokołowski złożył przed sądem rejonowym wyjaśnienia w tej sprawie:
– Mam świadomość, że taki baner jest drastyczny, ale w sytuacji przeprowadzanych w szpitalu aborcji, pokazanie prawdy, czym jest aborcja, było sprawą fundamentalną.
– Takie obrazy mogą szokować, bo to jest drastyczny widok, ale podobnie jest w innych kampaniach, np. po wypadkach drogowych. (…)
W sądzie działacza antyaborcyjnego wsparło spontanicznie prawie 30 osób. Jeden z przybyłych popierających jego działania tak skomentował sprawę reporterowi Gazety Lubuskiej:
– Jestem przerażony skalą kary, jaką dostał Kazik Sokołowski. Przed laty miałem proces z panem Krzysztofem Sz., synem SB-eka, który w internecie opublikował mój domowy adres wraz z zachętą, aby pod ten adres przyjechać i mnie zabić. Za groźby śmierci on otrzymał grzywnę 500 zł. Za banery gorzowski sąd policzył dwukrotnie więcej niż za moje życie.
Co ciekawe przeciwnicy akcji działacza fundacji Pro-Prawo do życia w sądzie się nie stawili, mimo, że przeciwko banerowi przed szpitalem oprócz gorzowskiego lekarza, protestowało też stowarzyszenie Obywatele Gorzów 66-400, które złożyło do prokuratury doniesienie o zniesławienie szpitala.
Kazimierz Sokołowski jest znany w Gorzowie nie tylko z akcji antyaborcyjnych, jak czytamy w portalu gazetalubuska.pl:
,,W zeszłym roku sprzeciwiał się pierwszemu w Gorzowie Marszowi Równości. W czasie, gdy szedł on przez ulice Górczyna, należące do niego samochody jeździły po tej samej trasie m.in. z napisami: „Homoseksualiści wielokrotnie częściej molestują dzieci”.
,,Od około 2,5 roku Sokołowski współorganizuje co miesiąc różaniec przebłagalny za grzech aborcji. Najbliższy różaniec będzie 30 sierpnia przy katedrze”.
Działacz już zapowiedział dalszą kontynuację akcji nawet w przypadku sądowego nakazu usunięcia spornych banerów.
Jak podało PAP Ministerstwa Zdrowia, w 2019 roku w całej Polsce przeprowadzono 1110 leganych zabiegów przerwania ciąży, w większości przypadków z powodu choroby lub upośledzenia płodu, w tym 19 w województwie lubuskim.
Opracowanie BC
Na podstawie gazetalubuska.pl, zachod.plhttps://gazetalubuska.pl/kazimierz-sokolowski-postawil-furgonetke-antyaborcyjna-stanal-przed-sadem/ar/c14-15133268
Obraz Engin_Akyurt z Pixabay