Przed Zachodniopomorskim Urzędem Wojewódzkim 8 lutego odbyła się manifestacja nauczycieli i pracowników oświaty zorganizowana przez ZNP, która miała przypomnieć o największym strajku w historii polskiego szkolnictwa, rozpoczętym 8 kwietnia 2019 roku. Jest to już czwarta po Krakowie, Gdańsku i Katowicach pikieta pracowników oświaty.
„O godność polskiego nauczyciela”, „Ciężka praca, godna płaca”, „Pensje nauczycieli z budżetu”– to hasła, które przyświecały grupie około dwustu pikietujących osób. Przyjechali z całego regionu przypomnieć, że ich postulaty nie zostały spełnione, że nie zrezygnowali jeszcze z walki i będą dalej domagać się nowych przepisów i rozwiązań dotyczących finansowania oświaty, obowiązków nauczyciela, czasu i oceny jakości jego pracy oraz systemu awansowania i wynagradzania.
Zarówno zeszłoroczna forma kilkutygodniowego protestu i moment jego wybrania – w czasie decydujących o przyszłości młodzieży egzaminów – oraz fakt, że przez to zakładnikami nauczycieli stali się niewinni uczniowie budziły poważnie zastrzeżenia. W resorcie szkolnictwa jest jednak wiele do zrobienia. Najlepiej byłoby zacząć od bazy, od samych nauczycieli. Czy rzeczywiście ich wkład w kształtowanie i rozwój młodych Polaków jest taki jaki być powinien? Czy ich działania to pasja, czy tylko rutynowe wykonywanie męczących ich obowiązków? Czy naprawdę wszystkiemu winne są tylko bezsensowne przepisy, procedury administracyjne, niedofinansowanie i brak rządowej reformy?
ZNP zapowiedziało już kolejne, każdego 8. dnia miesiąca, manifestacje w innych miastach kraju.
Na podstawie gs24.pl
Obraz geralt/21011 z pixabay.com