Statystyki pokazują, że to trzecia przyczyna śmierci i często trwałej niepełnosprawności. Dziś Światowy Dzień Udaru Mózgu to okazja do przypomnienia, że to się nie zmieniło niezależnie od pandemii. Tymczasem zbyt wiele osób ciągle za późno wzywa karetkę i lekceważy objawy udaru, a czas w tym przypadku ma kluczowe znaczenie.
W przypadku udaru kluczowy jest czas. Mimo kolejnych społecznych kampanii i coraz większej wiedzy na ten temat – pandemia spowodowała, że bywa z tym różnie. Lekceważenie i próba przeczekania niepokojących objawów to poważny błąd. A tak niestety coraz częściej się zdarza. Leczenie, a właściwie czas jego rozpoczęcia, ma szczególne znaczenie – im krótszy tym lepiej, to w dobie epidemii jest to szczególnie Ważne, gdy pacjenci po prostu mają utrudniony dostęp do szpitali i do lekarzy. Nastąpił spadek liczby wykonanych tromboliz.
Jedni nie wzywają karetki w przekonaniu że bardziej potrzebna jest chorym na COVID 19 – inni bo uważają że szpitale leczą teraz wyłącznie takich pacjentów. To dlatego na tym oddziale szpitala MSWIA w Rzeszowie jest teraz tylko 10 chorych. Dwa razy mniej niż zwykle. Choć liczba udarów raczej się nie zmniejszyła.
Stąd niezależnie od pandemii – premierę miał kolejny alert udarowy, czyli spot przypominający o tym, że jego objawów nie można lekceważyć. Przypomniał o tym Jacek Rozenek – aktor, który sam przeszedł udar. Co roku w Polsce z powodu udarów do szpitali trafia ponad 70 tysięcy osób. Na Podkarpaciu nawet 4,5 tysiąca. Czynniki ryzyka to przede wszystkim nadciśnienie, palenie papierosów, otyłość i stres (spowodowany nakręcanymi i nieprecyzyjnymi informacjami o zarażeniach lub zakażeniach i lub chorobą a co jest czym nikt z mediów nie wyjaśnia odbiorcom środków masowego przekazu(rażenia) przyp.red).
A.K.
Źródło: Aktualności TVP 3 Rzeszów