Dziennik Rzeczpospolita podał dzisiaj nieoficjalną informację, iż w przyszłym tygodniu ma się odbyć nadzwyczajna wideokonferencja przywódców 27 państw UE, na której bedą dyskutować o specjalnych paszportach dla osób zaszczepionych przeciw Covid-19 oraz że prace nad unijnymi standardami w tej sprawie trwają i duża część krajów, w tym Polska, jest za.
Co stoi za odbieraniem nam dalszej wolności? Jakie tym razem będzie tłumaczenie ludzi związanych z rządem?
Wiadomo, że Takich prawnych rozwiązań domagają się Grecja, Hiszpania czy Malta, a więc kraje żyjące z dotychczas głównie z turystki, która teraz prawie tam zanikła i przez to występują olbrzymie problemy społeczne i gospodarcze. Celem jest poluzowanie ograniczeń w podróżach hamujących turystykę.
Polski rząd nie lubi specjalnie informować o planach, a już najmniej o nich z kimś dyskutować, więc na razie nie znamy na jakim etapie analiz i projektów jest ten pomysł o „paszportach dla zaszczepionych”.
Uważam, że największym minusem takiego prawnego paszportowego rozwiązania będzie po prostu dyskryminacja. Macherzy dzierżący monopole państwowe czy korporacyjne nie zawsze mieli i mają dobre intencje – i w tym widzę problem. Ale to oni podzielą już kolejną uznaniową linią społeczeństwa i narody. Jednym będzie można więcej, a innym znów mniej.
Rzeczpospolita podaje również:
Polska będzie wydawać wszystkim zaszczepionym tzw. kod QR. To ma potem umożliwić korzystanie z usług medycznych bez konieczności przeprowadzenia testów, nieliczenie do limitów liczby osób w czasie spotkań towarzyskich, brak obowiązku kwarantanny po kontakcie z osobą chorą na Covid-19 i zwolnienie z kwarantanny.
Czy tylko będą takie zastosowania tych kodów? Obawiam się, że niestety będzie bardziej brutalnie z różnymi zakazami i ograniczeniami dla obywateli nieposiadających takich paszportów/kodów QR. Na razie problemem dla eurokratów jest brak jednego standardu do uznawania świadectw szczepień w różnych krajach oraz fakt, że „wyszczepianie” to długotrwały proces, więc nie wszyscy chętni mogą je natychmiast otrzymać.
A co z osobami, które już przechorowały „świrusa”? Normalnie, jak w przypadku innych chorób nie powinny się szczepić, bo nabyły przecież naturalną odporność. A co z osobami, którym szczepionka nie pomoże w niczym (bo nawet z oficjalnych danych producentów szczepionki, jej skuteczność nie jest 100%)? Będą miały ten paszport, ale zachorują i tak, zarażać będą również. I najważniejsze w tej sprawie: nie ma potwierdzenia czy osoby, które już zostały zaszczepione, nawet jeśli nie zachorują i łagodnie lub bez objawów przejdą chorobę – czy one same nie będą dalej zarażać innych. Wówczas paszporty byłyby bez sensu.
Jednak w tej „politycznej plandemii” nie ma logicznych i normalnych działań, jak choćby leczenie dostępnymi środkami. Jakoś najważniejsza staje się forsowana w nieprawdopodobny sposób „polityka szczepień” i związane z tym późniejsze działania rządów większości państw, zaskakująco zbieżne w ograniczaniu swobód obywatelskich zarówno na Zachodzie jak i Wschodzie.
opr. JUM
zdjęcie: z pixabay.com
cytat źródło: https://www.rp.pl/Unia-Europejska/301149890-UE-Polska-za-paszportami-dla-zaszczepionych-na-COVID.html