Jak donosi portal niezależna.pl, do wczorajszych oburzających aktów wandalizmu w Warszawie przyznał się w mediach społecznościowych „radykalny queerowy kolektyw” Stop Bzdurom. To twór założony w 2019 roku przez aktywistki, które gościły na finansowanych przez stołeczny ratusz warsztatach „Kapitalizm w stanie rozkładu. Spotkanie o antyfaszyzmie”. Od dawna mówi się, że w ramach warsztatów z taktyki miejskiej szkoli się w Warszawie lewicowych bojówkarzy.
W nocy z wtorku na środę lewicowi bojówkarze przymocowali do szeregu warszawskich pomników, w tym m.in. do pomnika Mikołaja Kopernika czy figury Chrystusa przed Bazyliką św. Krzyża tęczowe flagi razem z wulgarnym manifestem. Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta złożył wczoraj zawiadomienie do prokuratury, a sprawą zajęła się już policja. Niestety, wciąż nie ma reakcji stołecznych władz.
Do sprawy przyznał się Kolektyw Stop Bzdurom. To twój określający się jako „radykalny, queerowy i feministyczny kolektyw”, który chce za pomocą „bezkompromisowych metod” walczyć na rzecz LGBTQ+:
– „Naszym celem nie jest obraza religii, ale krytyka zinternalizowanych fobicznych postaw. By dostrzec „profanację” przez tęczę, najpierw trzeba widzieć w tej tęczy raczej zło niż dobro. I za te swoje uprzedzone spojrzenie odpowiadacie wszyscy. Do was były skierowane słowa j*bcie się ignoranci. Najwidoczniej i do premiera. Trudno, że przykro. Waszym zadaniem jest to przepracować – nie naszym” – piszą aktywiści.
Jak poinformował portal niezależna.pl, założycielki Stop Bzdura uczestniczyły w ubiegłorocznym projekcie „Kapitalizm w stanie rozkładu. Spotkanie o antyfaszyzmie” organizowanym w ramach finansowanej przez warszawski ratusz Społecznej Szkoły Antykapitalizmu przez Biennale Warszawa.
źródło: fronda.pl