Zbigniew Nowak został pochowany w kwaterze F IV stołecznych Powązek Wojskowych, zaraz obok Alei Zasłużonych. Czy ten komunistyczny generał (od 1967 r.), w latach 1976–1989 wiceminister obrony narodowej, a wcześniej zastępca szefa Sztabu Generalnego, zasłużył na tak eksponowane miejsce na tym wyjątkowym polskim cmentarzu? Tuż obok prawdziwych polskich generałów – cichociemnego Stefana Bałuka, czy innego Powstańca Warszawskiego, dowódcy obrony Pałacyku Michla Janusza Brochwicz-Lewińskiego?
Nowak, dodatkowo, zasiadał w KC PZPR. Blisko współpracował z Wojciechem Jaruzelskim, a także mieszkał obok niego w willi przy ul. Ikara.
Pogrzeb Nowaka to kolejna ciemna, a właściwie czerwona karta Powązek Wojskowych. A profanowanie nekropolii chwały polskiego oręża zaczęło się po 1945 roku, kiedy komunistyczni bandyci zaczęli tu chować innych komunistycznych bandytów.
I tak, obok żołnierzy AK, w tym Szarych Szeregów (szczególny hołd oddajemy tu każdego 1 sierpnia Powstańcom Warszawskim.), wojny 1920 r. i 1939 r., powstańców listopadowych, styczniowych, położyli się tu bezczelnie zdrajcy polskiej sprawy. Kaci obok, a nawet nad ofiarami.
Wzięli sobie także Aleję Zasłużonych, gdzie do dziś straszą tacy degeneraci, jak Gomułka, Świerczewski czy tzw. prezydent, a naprawdę ober-morderca Bierut.
Przypomnę nazwiska innych bolszewickich niegodziwców, którzy nigdy nie powinni byli trafić na ten szczególny polski cmentarz. Komunistyczni marszałkowie: Spychalski i Rola-Żymierski. Komunistyczni generałowie, w tym: Berling, Oliwa, Urbanowicz, Jaroszewicz (był także premierem PRL), Jóźwiak (wiceszef bezpieki, twórca i pierwszy komendant MO), Kieniewicz (dowódca KBW), Zawadzki (przewodniczący Rady Państwa), Jabłoński (kolejny przewodniczący Rady Państwa), Muś (kolejny dowódca KBW), Ochab (kolejny KPP-owiec), Szlachcic (szef MSW).
Do tego szefowie bezpieki: Radkiewicz, Romkowski, Mietkowski, Ptasiński, Świetlik. Niżsi rangą ubecy: Fejgin, Łyszkowski, Stróżyński, Umer. Krwawi sędziowie: Badecki, Frenkiel, Garnowski, Hochberg, Karczmarz, Kryże, Ochnio. Krwawi prokuratorzy: Zarakowski, Holder, Ligięza. Komunistyczne morderczynie: Brystiger i Graff.
W ostatnich latach Powązki sprofanowali kolejni komuniści: Jaruzelski i Siwicki (nawet zdaniem sądu III RP – przywódcy związku przestępczego o charakterze zbrojnym). A także Czapla i Sawczuk (szefowie Głównego Zarządu Politycznego WP), Molczyk, wiceszef wojsk Układu Warszawskiego, który chciał zlikwidować Solidarność siłą. Pietrzak – w grudniu 1970 r. współdecydował o strzelaniu do robotników. Obok „kat Trójmiasta” Kociołek. I poprzednik Urbana – Starewicz, szef komunistycznej propagandy w latach 1948-1954.
Teraz dołączył do nich Zbigniew Nowak. Zgroza.
źródło: se.pl